Dziękuję wszystkim za komentarze :D Jesteście super :) Proszę was, a raczej zachęcam - odwiedzajcie moje pozostałe blogi i tam komentujcie. Im więcej komów tym szybciej będzie rozdział ;) Bo na Dreams mam 8 napisanych xD
Także... Do następnego!
P.S - OS był moim pierwszym o takiej tematyce i pierwszym, jaki dałam do opowiadania na Polskim :D
,Amnezja"
(...) Jej powieki były tak ciężkie jakby dwa kamienie ktoś położył jej na oczy. Choć bardzo chciała je otworzyć i zobaczyć, co dzieje się wokoło - nie mogła. Z daleka dochodziły ją tylko szepty, jakby echo odbijające się od ścian. Słyszała cichy głos: ,,Co z nią?" - spytał ten pierwszy. Odpowiedź pojawiła się po chwili: ,,Jej stan jest stabilny". Tylko tyle mogła usłyszeć. Jej bezwładne ciało leżące na wznak nie pozwalało jej na nic więcej.
Teraz przyszedł czas na walkę. Walkę z samą sobą. Walkę na to, by oczyma spojrzeć na świat.
Otworzyła je na może milimetr i w natychmiastowym tempie - zamknęła je. Światło za bardzo ją raziło w oczy. I jeszcze ta biel...
Kolejna próba i kolejne niepowodzenie. te kilka milisekund sprawiło jej przeogromny ból. Widziała, jakby przez mgłę...
Po kilkunastu próbach udało jej się. jednak zauważyła, że nie jest sama. Nad nią siedział blondyn, który patrzał z iskierką nadziei i radości w jej ciemno-czekoladowe oczy. Zatracał się w nich. Jednym, nie pewnym ruchem dotknął koniuszkami palców jej dłoń, tak, jakby była ze szkła i miałaby pokruszyć się na miliardy kawałeczków zamieniając się w drobny pył.
Ona jednak lustrowała jego twarz. Każdy jej element. Idealne rysy twarzy, delikatnie wykrojone usta, włosy w artystycznym nieładzie i oczy... Oczy, w których można było utonąć, zatracić się... Zdawał się być ideałem.
Jego iskierki radości, które były widoczne w tych oczach, zgasiła nie pragnąc tego.
-Kim jesteś?-to pytanie zadziałało jak sztylet wbijany w serce chłopaka. Teraz krwawiło...
-Nie pamiętasz mnie?-spytał z lekką, malutką nadzieją w głosie, jakby ona miała zaraz się zaśmiać i powiedzieć mu, że żartuje. Ale widząc jej minę zrezygnowany powiedział już smętnie, spuszczając głowę:
-Nie pamiętasz...
Puścił delikatnie jej dłoń, zabrał rzeczy i wszystko wskazywało na to, że chce odejść. Jednak ona tego nie chciała. Chciała go zatrzymać...
-Czekaj-powiedziała melodyjnym głosem, który kochał.
-Jak masz na imię?-spytała ciekawa.
-Ross-odpowiedział patrząc w jej oczy.
-Wiesz... Potrzebuje kogoś, kto pomoże mi wszystko sobie przypomnieć. Pomożesz?-spytała nieśmiało i z nutką radości oraz nadziei.
-Jasne-odparł z lekkim uśmiechem.
-A więc... Co się stało?-spytała ciekawa. zastanawiała się dlaczego nic nie pamięta.
-Miałaś wypadek-powiedział zażenowany. To on go spowodował... Był winny i taki się czuł... Nie spodziewał się konsekwencji tego czynu. Ile by dał by być na jej miejscu... Ale on wyszedł bez szwanku.
-To... Może ,,zapoznamy się"?-spytała z nutką nadziei. Po raz kolejny...
-Jasne-odparł ożywiony. Czekał na to. Marzył o tym...
-Jestem Ross-przedstawił się po raz drugi podając jej dłoń, którą pewnie uścisnęła.
-Ross Lynch-dopowiedział po chwili.
-A ja... Ja jestem...-zaczęła grzebać w pamięci, próbując sobie przypomnieć. Choćby małego kawałka. Ale teraz jakby ktoś wyczyścił jej pamięć i porobił dziury... Na próżno jest walczyć z amnezją.
-Laura. Laura Lynch-powiedział tajemniczo. Dopiero teraz dziewczyna zauważyła na swoim palcu złoty pierścionek, powszechnie nazywany obrączką...
Świetny one shot
OdpowiedzUsuńFajny!! :D
OdpowiedzUsuńJejku jaki piękny *-* końcówka najlepsza! Taka AWWW :D cudny nooo ❤ masz talent dziołcha :D
OdpowiedzUsuńPamiętam tą końcówkę! Jaka ja byłam zaskoczona... Wspomnienia:* czuję, że znowu się popłacze:') :*:*:*:*:*:*:*:*:*
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńŚwietny;*<3
OdpowiedzUsuń