Wtuliłem się w nią bardziej. Brakowało mi teraz obecności kogoś bliskiego. Zacząłem łkać. Czułem, że moja koszulka też robi się mokra. Czyli brunetka też płakała...
Staliśmy tak jeszcze chwilkę. Po chwili oderwałem się od niej i spojrzałem w jej duże, kakaowe oczy. Nie były teraz takie, jak wcześniej. Nie były pełne blasku i iskierek, jakie mogłem dostrzec na co dzień. Były przepełnione słonymi łzami i goryczą, a w około były zaczerwienione.
Po chwili wpatrywania brunetka znów się we mnie wtuliła. Dzięki niej uspokajałem się. Jak jeszcze nigdy...
*Oczami Rikera*
-Fajnie, że zostajecie z nami jeszcze tydzień-uśmiechnęła się Vanessa. Nikt nie martwił się teraz o Rossa. W końcu była z nim Laura. Jeżeli będą chcieli pogadać - to teraz pogadają. Ale my nie powinniśmy im przeszkadzać.
Dzięki szybkiej reakcji Laury, Alexa i Rocky nawet nie zwrócili uwagi, że młodzi się jak na razie... Nie dogadują. Tak to ujmę.
-My też się cieszymy-odparła Alexa.
-Fajnie, że zostanę u wujków-powiedziała mała Victoria.
-Ile masz lat, słonko?-spytała Rydel.
-O tyle-pokazała na dwóch rączkach sześć małych, drobnych paluszków.
-Aż sześć?-powiedział Ell z udawanym zdziwieniem.
-Tak. Alexa mi powiedziała, że tyle mam-odparła dumna Vicky.
-To super-powiedziałem z uśmiechem na ustach.
-A gdzie wujek i ciocia?-spytała mała. No tak... Pewnie chodzi jej o Laurę i Rossa.
-Ro.... To znaczy wujek i ciocia wyszli na chwilkę-powiedziałem lekko zakłopotany.
-A po co?-dopytywała się.
-Nie wiem-odpowiedziałem drapiąc się po głowie.
-To ja do nich pójdę-nim się obejrzeliśmy i zdążyliśmy zareagować, Victoria wyszła.
-Może po nią pójdę-powiedziała Alexa, ale Rocky ją zatrzymał.
-Zostań. Przecież zaraz wróci-uśmiechnął się do niej. Po chwili przyszła mała z uśmiechem na ustach, podskakując z nogi na nogę.
-Nie wiedzieli mnie-zaśmiała się lekko.
-Widziałaś ich?-spytał Ell.
-Yhm-powiedziała biorąc łyk soku, jaki dostała.
-I co robili?-spytała Vanessa.
-Wujek przytulał ciocię. Oni mówili, że nie są razem, a on ją przytulał. Widziałam Al. Nie kłamię-powiedziała patrząc swymi dużymi oczami na siostrę.
-Że co robili?-spytał Ellington.
-No wujek ciocię przytulał-odparła.
-Czyli się zgodziła-powiedział Ell, jakby do siebie.
-Na co?-spytali Rocky i Alexa i dziewczyny.
-No bo...-zastanowiłem się, czy mogę powiedzieć na głos, że Ross się oświadczył Laurze. Przecież dziewczyny nie wiedzą.
Spojrzałem znacząco na przyjaciela i szwagra zarazem, aby mnie uratował.
-Na... Na wyjazd! Tak. Na wyjazd-odparł Ell ze sztucznym uśmiechem. Chyba nikt mu nie uwierzył.
-Jaki wyjazd?-spytała Van marszcząc brwi.
-No bo... No bo Laura chciała zwiedzić...-zacząłem się motać.
-Włochy. No bo ona zawsze chciała je zwiedzić-dodał Ell komicznie pokazując ręką.
-No i tam właśnie Ross chciał ją zabrać-uśmiechnąłem się sztucznie. Nie tylko ja.
-Dziwnie się zachowujecie-odparła Rydel.
-Skarbie, dobrze się czujesz?-spytała Vanessa.
-Doskonale myszko-odparłem cały czerwony. To Ell zaczął. A ja tylko pomagałem mu uratować Rossa i Laurę.
-Czyli wujek przytulał ciocię ze szczęścia?-spytała mała.
-Tak! Najzwyczajniej w świecie!-odparłem ze śmiechem. Takim znów udawanym...
-To fajnie! Może też im pogratuluje?-spytała mała.
-Skarbie, to nie będzie konieczne-uśmiechnął się Ell.
Po chwili do salonu wszedł Ross z Laurą. O dziwo oboje mieli spuchnięte oczy.
-Ciocia! Wujek! Jak fajnie ciociu, że się zgodziłaś!-krzyknęła mała przytulając Laurę.
Ross spojrzał na mnie wymownie. Laura też.
-Na co?-spytał podejrzliwie Ross.
-Wujku nie udawaj... Przecież ty ją o to spytałeś-zaśmiała się.
-J-Ja?-spytał zszokowany Ross.
-No Ross. Ty-zaśmiała się ironicznie Laura.
-Czyli wiesz?-spytał zrezygnowany Ross.
-No tak! Wujek Riker mi powiedział!-powiedziała pokazując na mnie palcem.
-Ja? To Ell! Ze mną!-odparłem szybko.
-Zabiję was-powiedział Ross.
-Czyli to, że zabierasz ciocię do Włoch było tajemnicą?-spytała Vicky, a Ross i Laura odetchnęli z ulgą.
***
Hejka. Jak tam u was?
Mi wena jako tako wróciła. Daga - dzięki za pomysł czytania książki. Ale uwierz - to raczej mnie rujnowało xD Moją lekturą jest Balladyna, a po niej wena nie wraca xD Cukierkowy - niestety nie przepadam za sportem, ale się pokusiłam xD Na w-f nie wzięłam stroju, więc czytałam opowiadanie bardzo utalentowanej koleżanki z klasy i wena jako tako wróciła!
Dziękuję wam misie za propozycję :*
To dla was piszę i to wy jesteście moją motywacją :)
Być może wrócę do czytania jakiś 2-3 blogów, ale nic nie jest pewne :/
Do napisania!
Czekam na rozmowę Raury:)
OdpowiedzUsuńSuuuuper <3 Raura
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next < 3
Cudo <3
OdpowiedzUsuńRozdział genialny i wcale nie widać, żeby miałaś chwilowy brak weny:)
OdpowiedzUsuńJa też czekam na rozmowę Raury i doczekać się nie mogę!
I ja chcę reaktywację twojego drugiego bloga, rzecz jasna, nom!
Pozdrawiam, Mary:)
Dajesz z rozmową Raury. Rozdział świetny. Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńPozdrawia Cukierkowy
Rozdział genialny jak zawsze !cudo
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na next :***
Super rozdział jak zawsze :*
OdpowiedzUsuńJak wszyscy inni, ja również czekam na rozmowę Raury :D
Czekam z niecierpliwością na nexta :) :*
Hahha :D super rozdział :D
OdpowiedzUsuńCzekam na next :D
Super rozdzia!
OdpowiedzUsuńRaura Raura, love is in the air ♥
Czekam na next i życzę weny ♥
Natalia.
Super rozdział ja Cię po prostu uwielbiam no ale oczywiście czekam na rozmowę Raury z niecierpliwością czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńUgh kiedy Lau z nim porozmawia no wiesz o czym, niech w końcu Ross się jej zapyta o opowiedz.: D
OdpowiedzUsuńTo musiało słodko wyglądać (chociaż byli zaplakani) kiedy się przytulali. Rikerowi pomyślał że już Lau się zgodziła. Co wyniknie z tego kłamstwa? Czy dowiedzą się o tym dziewczyny i Rocky?? Hmm? Czy dopiero dowiedzą się o tym Międzyborzu oni będą razem? :)
Tak się cieszę ze wróciłaś. Życzę weny i czekam ma nexta
Cudo! Super, że wena Ci wróciła :D Czekam na next! ^^
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńKocham!
Czekam!
Daj szybko!
~Wika
Cudo!
OdpowiedzUsuńKocham!
Czekam!
Daj szybko!
~Wika
O kurde. O.O Czytałam wczoraj poprzedni rozdział i zapomniałam o tym? XD Matko, jaka skleroza! :D Jak ja tego nie zauważyłam? o.-
OdpowiedzUsuńBalladyna powiadasz? Nienawidzę -.-' Była moją lekturą w szóstej klasie i do tego będzie jeszcze raz w trzeciej, za jakie grzechy? Powodzenia! Ledwo doszłam do końca, kompletnie denna lektura. Zabójstwo w malinach - fascynujące -.-
Cieszę się, że powróciła ci wena :D Wspaniała wiadomość! ^^
Tylko czy Lau się zgodzi? Chyba jeszcze trochę to się pociągnie -.- Ale poczekam :D
Do następnego ;3