niedziela, 8 lutego 2015

Rozdział 115

*Oczami Laury*
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Ja otworzę-powiedział Ross i niechętnie zwlókł się z łóżka.
-Hejka!-usłyszałam kobiecy głos przy wejściu do drzwi. Odruchowo odwróciłam się w tamtą stronę. W drzwiach stała Alexa, Rocky i jakaś mała dziewczynka. Szybko do nich podeszłam.
-Hej! Ty musisz być Vicky-uśmiechnęłam się do dziewczynki.
-Masz ładne włosy-dziewczynka nie zwracała uwagi na to, co mówię. Za to zaczęła bawić się moimi włosami.
-Dziękuję-zaśmiałam się.
-I masz ładne oczy-wzrok przeniosła na moją twarz. Uśmiechnęłam się promiennie.
-Ty też jesteś śliczna-powiedziałam, a ona mnie przytuliła.
-Hej-powiedziałam z euforią tuląc do siebie Al.
-Cześć Rocky-go też przytuliłam.
-Gdzie reszta?-spytali.
-Są w salonie. Dziwne, że was nie słyszeli-powiedziałam zaskoczona.
-Twój chłopak pewnie często ci prawi komplementy-odezwała się mała, nie spuszczając ze mnie wzroku.
-Nie mam chłopaka-powiedziałam szczerze.
-A szkoda. Ale każdy ci przyzna, że masz ładne włosy i oczy. Prawda wujku?-odezwała się do Rossa. Zaraz? Skąd on ją zna?
-Pewnie. Ma najpiękniejsze oczy i włosy na świecie-spojrzał na mnie ukazując szereg białych ząbków. Przez niego się zaczerwieniłam...
-Skąd znasz wujka?-spytałam małą.
-Ze... Al? Jak to się nazywa?-spytała mała. Akurat ona i Rocky zdejmowali buty.
-Skype kochanie-zaśmiała się. A udawał, że jej nie zna...
-A skoro ty jesteś bez chłopaka i wujek Ross też...-zaczęła Vicky, ale nie dokończyła, bo Al jej przerwała.
-Nawet nie kończ.
-Chodźcie do salonu-Ross wskazał ręką na pomieszczenie. Vicky od razu pobiegła. Al i Rocky tuż za nią. Za to Ross posłał mi znaczące spojrzenie, przez które spuściłam wzrok. Ja wiem... Wiem, że miałam z nim pogadać, ale nie potrafię...
-O matko! Alexa! Rocky! I mała dziewczynka, której nie znam!-krzyknął Ellington.
-To jest Victoria-powiedziała z dumą Alexa.
Kiedy wszyscy ich przywitali, Ryd rzuciła:
-A czy wy nie mieliście przyjechać później?
-Mieliśmy, ale chcemy tu zostać tydzień i zabierzemy Rossa, Lau i Mais do Londynu na troszeczkę dłużej-powiedziała Alexa.
-Dłużej, czyli ile?-spytała ciekawa Maia.
-Na jakieś dwa tygodnie-powiedział uśmiechnięty Rocky.
-A my mamy wspaniałe wieści-powiedział Riker.
-No właśnie! Opowiadajcie!-powiedziała Alexa siadając obok męża.
-Rydel i Vanessa są w ciąży!-powiedział Ell.
-No nie! Gratulacje!-powiedziała Alexa obejmując je obie.
-Jak ja się za wami stęskniłam-powiedziała jeszcze uśmiechnięta Rydel.
*Oczami Narratora*
-Macie adres, czyli to już koniec, tak?-spytała Berenika.
-Tak. Powiedz jeszcze, kiedy będą-powiedziała kobieta.
-Trzy, góra cztery tygodnie-odpowiedziała.
-Okey. Dziękujemy za informacje-odpowiedział mężczyzna.
-Macie gdzie spać?-spytała przejęta.
-Tak. Wynajęliśmy pokój w hotelu. Dziękujemy jeszcze raz-odpowiedziała i oboje z mężem ruszyli w kierunku drzwi wyjściowych.
*Oczami Rossa*
Temat powoli się rozwijał. Tak samo jak moje spojrzenia w kierunku Laury. Jak ja bym chciał z nią w końcu porozmawiać... W końcu to wszystko wyjaśnić. Ale jakoś nie mogę...
-Pewnie było tam strasznie-usłyszałem kawałek rozmowy.
-Tak. To było okropne-powiedziała Laura ciężko wzdychając.
-Tym bardziej, że dla nas to była trauma. Wiesz... Po raz kolejny w kostnicy...-powiedziała Maia.
Domyśliłem się, że chodzi o indentyfikowanie zwłok Rylanda i Any...
-Trauma?-spytała Alexa.
-Ross?-spojrzała na mnie Rydel. Czyli ja mam mówić.
-Jak byliśmy młodsi-wziąłem głęboki wdech-To już mieliśmy sprawę, gdzie musieliśmy powiedzieć, czy zwłoki tych osób, to te osoby...
Teraz inicjatywę przejął Rocky.
-Nasi rodzice zginęli... Potem musieliśmy tylko pojechać do kostnicy-Laura wymownie na mnie spojrzała. Nie mówiłem jej o tym. Rzuciłem przepraszające spojrzenie.
-A w dodatku, trafiliśmy już na końcówkę... Akurat, jak po zobaczeniu zwłok włożyli je do kartona i...-głos Rydel się załamał.
-Spalili ich-uroniłem łzę. Tak po prostu.
-Przepraszam... Przykro mi-powiedziała skruszona Al.
Po chwili wyszedłem do kuchni. Oparłem się o blat ciężko oddychając. Słyszałem za sobą kroki, ale jakoś się tym nie przejmowałem. Po chwili przede mną stanęła Laura, która bez słowa się we mnie wtuliła. Zrobiła coś, czego w tym momencie potrzebowałem najbardziej: dała mi swoją obecność...
***
Witajcie misie. Kolejny rozdział nijaki. I bez sensu. Blog dobiega końca, jak widzicie.... To nie jedyna smutna wiadomość.
Od dziś NIE CZYTAM ŻADNYCH BLOGÓW. Żadnych... Przepraszam najbardziej moje Kruche Ciasteczko. Moją Patata... I moją Merry Jane. Czyli crazy Patkę Cher. Sherównę...
Przepraszam was bardzo, ale mam kolejne ograniczenia czasowe... Przepraszam raz jeszcze...
Nie wiem kiedy next. Przepraszam, ale nie mam sił na nic.
Każdy coś ode mnie wymaga i każdy coś chce....
Ostatnio mam problemy w szkole (nie z ocenami, ale z ludźmi). I to jest też powodem braku weny :/
Być może next za 3 dni. Lub dwa. A może tydzień? Sama nie wiem...
Przepraszam was, że piszę tę durną notkę. Nawet nie wiem czemu... Ne czytajcie tego. Jestem bez sensu. Tylko o problemach gadam.
No nic... 
Dziękuję za to, że jesteście <3

15 komentarzy:

  1. Rozdział świetny! Nie mów, że nie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział (jak zawsze ;D)!
    Ale Vicky jest słodka!
    Myślałam, że ich rodzice żyją, że ich o prostu zostawili...
    Musiało mi coś umknąć...
    Nie mów, że jesteś bez sensu, bo to nieprawda.
    Czemu Ross oszukałeś Lau?!
    Nie mam weny na komentarz ;(
    Czekam na next ;)
    Mam nadzieję, że wszystko ci się ułoży.
    Pozdrawiam <5
    ~Suza

    OdpowiedzUsuń
  3. Z ludzmi masz problemy mówisz... Zrób jak facet wypni klate do przodu i niczym się nie przejmuj. Też miałem sytuacje że zostałem obrażany itp. za to że pisze bloga, ale to są stare dzieje. Niczym się nie przejmuj. A co do rozdziału jest świetny. Licze że ci ludzie on adresu niczego nie popsują. Ja czekam na nexta.
    Pozdrawia Cukierkowy

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział.
    mam nadzieję że poradzisz sobie z kłopotami i do nas jak najszybciej wrócisz
    Kocham cię x

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały rozdział! Czekam na next! I mam nadzieję, że szybko uda Ci się poradzić sobie z problemami i będzie już okej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie gadaj, rozdział jest świetny *.*
    Rozumiem Twój brak czasu, gdyby nie ferie pewnie uczyłabym sie do kolejnego bezsensownego sprawdzianu
    Życzę weny i wolnego czasu! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam, Przepraszam i jeszcze raz Przepraszam, że tak długo nie komentowałam i tu nie zaglądałam. Tak bardzo Cię przepraszam.
    Nie mów że te (chyba) 3 poprzednie i ten rozdziału są nijakie itp bo to nie prawda.
    Jejciu Jaką ta Vicky jest słodka :D
    Powiem ci ze może i ta jedna bloggerka przewidziała to że to był sen Rossa, ale hej! To jedna osoba z 70.
    Nie wiesz jak ja się przestraszyłam, że Rikerowi i Van coś się stało. Albo ze Lau: (
    A co do tego twojej notki.
    Spróbuj się nie przejmować tymi ludzmi. Też niedawno to przezywalam. Nie myśl o tym kiedy tylko możesz zajmij się czymś innym. Jeśli chcesz zrób sobie przerwę na tak długo aż będzie wszystko Okay. Pamiętaj że zawsze tu będzie ktoś kto bardzo Cię kocha: *



    Przepraszam ale nie będę czytać Dark'a :(
    Ciężko mam znaleźć czas na te co czytam a są to 3 blogi i tylko ty dodajesz rozdziały na które i tak nie mam czasu ;(
    Przepraszam, Przepraszam, Przepraszam.
    KOCHAM CIĘ ABI <33 :**


    Sorry że kom głupi i bez sensu.
    To co napisałam jest mega głupie i do bani.


    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział :*
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow ! Rozdział cudowny a jeśli można wiedzieć to do ilu rozdziałów masz zamiar dociągnąć ? Mam nadzieje że jak najdłużej ale musze się jakoś przyszykowac do końca tego bloga xD :'( No ale rozdział super z niecierpliwością czekam na next :***

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana Abi rozdział jest cudowny jak każdy mam nadzieję że wszystko będzie dobrze u Ciebie ponieważ na prawdę Cię uwielbiam i cenię twoje opowiadanie jesteś dla mnie wzorem a każdy twój tekst sprawia że chcę się bardziej starać i poświęcać więcej czasu na pisanie dziękuje Ci za to że jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział jest wspaniały! Co Ty w ogóle piszesz?! Uwierz w siebie! :3
    Czekam niecierpliwie na next ♥
    PS Mam nadzieję, że Ci się wszystko ułoży i że wszelkie problemy znikną :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na kolejny super rozdział ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  13. EJ! Nie przejmuj się notkami - jeśli potrzebujesz się wygadać, to wal śmiało :D Przynajmniej może ci chociaż trochę ulżyć ;) Problemy z ludźmi? Cóż... znam ten ból. Nie wiem dokładnie, o jakie problemy chodzi, ale zawsze jest jakieś rozwiązanie :D Szukaj wsparcia w przyjaciołach, tych prawdziwych :)
    Jak morzesz tak słabo śebie oceniaci?! Pżećesz rozdźał jęst pże-arcy-matkobosko-fantastyczny ! :D Wycieczka do Londynu, dwie ciąże, odwiedziny Rocky'ego z rodziną (chyba można to już tak nazwać :D), narrator coraz bliżej i wreszcie się dowiemy, o co chodzi!
    Nie martw się na zapas - byle do końca i później z górki :D
    Do następnego ;3

    OdpowiedzUsuń