niedziela, 18 stycznia 2015

Rozdział 109

*Oczami Laury*
Zatrzymałam się pod wielkim drzewem. Zaczęłam ciężko oddychać. I z wysiłku i na wspomnienie sytuacji, która miała miejsce przed chwilką. Zastanawiałam się, czy Ross już odpuścił czy nadal mnie goni... Wygrało to drugie.
-Laura... Wszędzie cię szukałem-powiedział. Spojrzałam w swoje buty, ale kątem oka wiedziałam, że na mnie patrzy.
-Ja... Zapomnij, okey?-nawet nie wysiliłam się na kontakt wzrokowy.
-Mam tak po prostu zapomnieć?-spytał zszokowany. Wyczułam to w jego głosie...
-Ross... To było przypadkiem... Ja... Ja nie chciałam....-ominęłam tylko jeden fragment: ja coś poczułam...
*Oczami Narratora*
-Dziś? Czy jutro?-spytała patrząc na jego radosną twarz.
-Chciałbym jutro. Boją się ich reakcji... Jak myślisz? Chyba nas nie zabiją, co?-zaśmiał się nerwowo.
-Nigdy nie wiesz... Ja też się boję... Ja jestem w gorszej sytuacji...-powiedziała wzdychając.
-Dobrze, że już niedługo będziemy mieli to za sobą-powiedział całując ją w czoło...
*Oczami Rossa*
-Spójrz na mnie-powiedziałem spokojnie. Pokiwała głową w prawo i lewo.
-Nie mam zamiaru-odpowiedziała.
-Lau... Chcesz, aby nasza przyjaźń prysnęła, przez jedno wydarzenie?-spytałem. Widziałem jej reakcję. Poruszyła się nerwowo.
-Nie, ale już nic nie będzie takie samo-powiedziała wzdychając.
-Owszem. Masz rację. Nic nie będzie takie samo-powiedziałem patrząc na nią.
-Zrozum, że to już zmieni moje życie... Jeden przypadek...
-Na lepsze? Czy gorsze?-spytałem. Milczała.
-I co? Będziesz mnie teraz unikać?-spytałem. Znów zero reakcji...
-Powiem ci coś. Od jakiegoś czasu zdałem sobie sprawę, że nie jesteś mi obojętna. Nie było łatwo, ale z pomocą Rika się udało... Myślisz, że ta nasza zazdrość i zachowywanie się jak para jest wynikiem przyjaźni?-spytałem.
-Może-odparła bardzo cicho. Nadal miała spuszczoną głowę.
-Laura... Spytam prosto z mostu: czujesz coś do mnie?-dziewczyna nagle podniosła głowę do góry i spojrzała na mnie. Po chwili ją opuściła.
-Chyba nie-odpowiedziała speszona.
-Spójrz na mnie-zrobiła to, o co ją poprosiłem-Czujesz coś do mnie-powiedziałem patrząc w jej oczy.
-Chyba-odparła czerwieniąc się.
-Lau... Wiem, że to może nieodpowiedni moment, czy coś... Ale ja nie chcę dłużej żyć ze świadomością, że możesz być z kimś innym, lub, że nadal będziemy się tylko przyjaźnić. Także... Nie mam też zamiaru przechodzić przez te głupie ,,etapy", więc zapytam w prost: zostaniesz moją żoną?-spytałem. Po jej minie wywnioskowałem, że skamieniała. Nie spodziewała się...
*Oczami Mai*
-A kiedy wyjeżdżasz?-spytałam.
-Już jutro... Ale mam nadzieję, że jeszcze do was przyjadę. W końcu chciałbym zobaczyć resztę-uśmiechnął się.
-Na pewno za tobą tęsknią-również się uśmiechnęłam.
-Co do tego to nie był bym taki pewien-znów się zaśmieliśmy. Z nim czas mija mi tylko w ten sposób. Odkąd pamiętam.
-Możesz być pewny. Przyznam szczerze, że zanim cię tu spotkałam, to w pewnym momencie byłam pewna, że jakiś Japończyk to ty-zaczerwieniłam się lekko.
-Jestem aż tak podobny do jakiegoś Japończyka?-zrobił tak zwane brewki.
-Tak tylko myślałam. Ale cieszę się, że spotkałam cię akurat tu.
-Czemu?-spytał zdziwiony.
-Bo inaczej Lau by cię nie zobaczyła.
*Oczami Narratora*
-Pakuj się-powiedział rzucając walizki na łóżko.
-Że już?-spytała zszokowana.
-Zanim tam dojedziemy będzie już wieczór. Prześpimy się i na spokojnie do nich pojedziemy-powiedział rzucając jej łagodne spojrzenie.
-Stęskniłam się za nimi... To znaczy konkretnie za nią-zaśmiała się.
-Bo reszty nie znasz... Mam nadzieję, że są razem-zaśmiał się nerwowo już stwarzając w głowie czarne scenariusze.
-Ja też mam taką nadzieję-powiedziała uśmiechając się kojąco. I to go uspokoiło już do końca dnia...
***
Hejka! I jak wam się podoba? Wiem, że mało Raury, ale to dlatego, że reszta po feriach :) Ale ja wredna jestem, co nie? Kim jest narrator: po feriach. Co powie Lau: po feriach. Czy Bradley zostanie z Maią: po feriach! Oszaleć można, co? ^^
Otóż ten rozdział dedykuję mojej biednej Kruchej, czyli Patata :D Kochana: spełniaj marzenia! Uda się :* 
Dziękuję wam za wsparcie i komiki ^^
A teraz: Do napisania po feriach!
Prawdopodobnie...

18 komentarzy:

  1. Super rozdział :*
    Czekam na next < 3
    Po feriach xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ci dam ''prawdopodobnie''. Prawdopodobnie to ci zara kopala w dupala zasadzem!! No jak ty możesz!? Jaja se robisz! Dobra Patka, spokojnie ona sobie tylko żartuje. Ekhem, a więc.. O matko Raura! Uczucia! Spuszczony wzrok Lau! No i żona(!), że wooot!? xD Hahaha z tymi ''etapami'' to żem buchnęła śmiechem. Rossy szybki jest widzem ;> Ciekawe czemu się tak śpieszy...
    Za tom dedykację dziękuję ale ciem i tak zabijem :* Co do tych 'rodzinnych ferii' mam nadzieje że się ktoś zlituje nad tobą i będziesz miała free way do bloggera :D Mam serio taką nadzieję.
    Weny życzę i pozdrawiam:**

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow :o Teraz to mnie zaskoczyłaś... wow :o
    Świetny! A idź z tymi feriami xD Czekam na next :o <3

    OdpowiedzUsuń
  4. nie rób z nich małżeństwa (jeszcze). c;
    czekam na kolejny rozdział + też mam już ferie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. God nie wiem jak wytrzymam do po feriach na ciąg dalszy. Rozdział jest wspaniały! Ross konkretny- od razu o rękę prosi ♥
    Czekam na next ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję że powie tak :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow wow wow szybka jesteś Abi ja się teraz będę modliła żeby Lau powiedziała TAK oczywiście nie muszą od razu brać ślubu no ale jakby nie patrzeć to Rossiak jest dość konkretnym mężczyzną czekam na nexta po twoich feriach bo ja mam jeszcze dwa tygodnie szkoły.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdzial poprostu WOW!! Super!!!
    Juz nie moge sie doczekac nexta:)
    Pati♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zobaczyłam zostaniesz moją żoną, to ..... Przeklnęłam i czytałam ten fragment 2 razy!! Te twoje ferie.... Dlaczego akurat teraz?? Jechać ferie!!! A chcę narratora:)::) (:) spokojnie, bo zaraz będą małżeństwem!! Ale coś mi tu niepasuje.....będziesz nam opisywać jeden ślub w reszte rozdziałów??! Powie: nie! No na pewno! Chyba...nikt nie jest pewien! Nawet ty...
    Kombinatorka....się znalazła!! P-R-A-W-D-O-P-O-D-O-B-N-I-E??? Pomogę Kruchej....od zaraz!!! No, kochana Abisiu to widzimy się po feriach.......


    Prawdopodobnie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział :D
    Mam nadzieję że Ross i Laura będą razem :P
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Teraz TO mnie zaskoczylas o.o
    Nie myślałam że Ross poprosi od razu ja o rękę. Jestem ciekawa co Lau odpowie to dopiero po twoich feriach: (
    No i co do cholery z tym narratorem kto to jest?! Kogo oni chcą zobaczyc?!
    Co będzie z Maia i Bradleyem???Tylko minie mów że zrobisz mi teraz z Wszystkich małżeństwa, hahah.
    Ale na prawdę z Lau i rossem To się nie spodziewałam. Przyjaciele, przyjaciele, przyjaciele i boom nagle małżeństwo haha
    Życzę ci udanych ferii rodzinnych.:D
    Ja niestety ich jeść że nie mam i nie będę miała przez następne 25 dni : "(
    Rozumiesz muszę jeszcze iść 20 dni do szkoły?! UGH. przeprowadzam się do Ciebie xD.

    OdpowiedzUsuń
  12. Osz ty wredoto <3 jak możesz ? Mnie tu ciekawość zżera a ty mówisz, że dowiemy się tego dopiero po feriach?! Nie no poprostu szczyt wszystkiego :D Ale i tak będę codziennie sprawdzać :)
    Rozdział CUDOWNY, zresztą jak zwykle :D Ross z tym tekstem czy wyjdziesz za mnie :D bosz niech ona się zgodzi *.* , albo chociaż niech powie że na razie woli być jego dziewczyną <3
    Tak czy siak.
    Udanych ferii :* <3

    OdpowiedzUsuń
  13. On się jej...... jej oswiadczył?! Hahsbajsiwj *_* Raura *_*
    Kim jest ten cały narrator?!
    Bradley! Zostań z Maią! Ona jest taka biedna bo nie ma żadnego chłopca.
    Super!
    Zajefajny!
    Dawaj szybko!
    Czekam!

    ~Wika

    OdpowiedzUsuń
  14. Yyyyyy ja sie tu przez cały blog Raury doczekać nie mogę a tu z rozdziału na rozdział BOM ! I sie zenią *.* ♥ Cudooooo ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ Tylko żebyś my sie zrozumiały ma sie zgodzić ! xD Rozdział extra ^^ czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nieeeeeeeeeeee... Czemu dopiero po feriach? Ja chce wiedzieć co bedzie dalej no. Od dawna czytam twojego bloga i odwarzyłem sie pierwszy raz do ciebie napisać. Więc jesteś zajebistą osobą zajebiście piszesz i wogóle. Jeśli chcesz wskakuj tu: http://moje-miejsce-na-ziemi-losangeles.blogspot.com/ Moja wymyślona pokręcona historia dopiero zaczynam i nie mam wogóle komentarzy i obserwatorów. Serdecznie zapraszam i czekam na twą opinie.
    Pozdrawia Cukierkowy

    OdpowiedzUsuń
  16. Jedno wielkie WOW 0.0 Ale że tak od razu na żonę?! Ja też się nie spodziewałam xd Po feriach, po feriach pfff.... A ja wiem, kiedy masz ferie?! Ja zaczynam dopiero w Walentynki! :D Oszaleć można, no. I do tego dochodzi ta przytłaczająca niewiedza -.- Nie ogarniam ... Ale sądzę, że te 2 tygodnie wytrzymam xD
    Do następnego ;3

    OdpowiedzUsuń