<Następny dzień>
*Oczami Laury*
-Rozumiesz?-spytała Mais patrząc na mnie wyczekująco. Całą noc nie spałyśmy, tylko gadałyśmy. Wycieczka była świetna (nie licząc humorków Rossa). Wróciliśmy o 21:00. Poszliśmy na jakieś Japońskie żarcie. To znaczy ja, Riker, Ell, Mais i Ross jedliśmy normalne żarcie. Rydel i Vanessa uparły się na sushi. Ciekaw jestem, czy nic im nie będzie...
Tak więc dokończę: Mais poszła ze mną, bo chciała mi się zwierzyć. Nie sądziłam, że jej zwierzenia będą trwały od... 23:00 bodajże, do czwartej nad ranem...
-Tak. Rozumiem-ziewnęłam. Przyjaciółka spojrzała na mnie przepraszającym wzrokiem.
-Przepraszam, że zawaliłaś przeze mnie noc.
-Przynajmniej dowiedziałam się coś o twojej miłości-poruszyłam brwiami.
-Wiesz ile bym dała by go znów zobaczyć?-powiedziała rozmarzona.
-Ile już się nie widzieliście?-spytałam ciekawa.
-To już będzie z jakieś trzy lata.
-Ale kontakt nadal macie?
-Tak. Czasem dzwoni-powiedziała również ziewając.
-Będziesz jeszcze spała?-spytałam po chwili.
-Tak. Dziś wieczorem-zaśmiała się.
-To może chodźmy gdzieś-powiedziałam entuzjastycznie.
-Kochana... Chętnie bym poszła, ale gdzieś tak o siódmej. A teraz pogadajmy-powiedziała z uśmiechem. No cóż - wymówki nie było...
*Oczami Rossa*
Nie spałem całą noc. Ciągle myślałem o dzisiejszej wycieczce. Trochę głupio wyszło... Po chwili dostałem wiadomość.
,,Młody, śpisz? Jak nie to wyjdź na zewnątrz do hotelowej ,,stołówki". Za 10 minut na dole, okey?"
Od Rikera. On też nie może spać?
Ubrałem na siebie zwykłe ciuchy i po chwili zszedłem na dół. Do stołówki. Riker już czekał.
-No część-powiedziałem z lekkim uśmiechem-O czym chciałeś pogadać?
-O tobie i twoim dziwnym zachowaniu. Co ci odbiło?-spytał od razu. Nie ma to jak miłość do rodzeństwa - nie ma co!
-Jakim ,,dziwnym" zachowaniu?-spytałem zdziwiony.
-Jakim? Przypomnij sobie. Dziś, wycieczka, twoje głupie humorki-powiedział zły.
-Pragnę cię poinformować, że to było wczoraj-wyszczerzyłem zęby.
-Nie czepiaj się! Co ty taki cięty byłeś, co? Tego nie, tamtego też nie... Wszystko na anty. Do tego ta ironia w twoim głosie. Nie przesadzasz? Co cię ugryzło?!-spytał podenerwowany.
-Jejku... Mam problem-dosiadłem się do niego.
-A więc słucham-powiedział oczekując wyjaśnień.
-Chodzi o mnie...-nie dokończyłem, bo mi przerwał.
-Poważnie? O ciebie? Nie domyśliłbym się-powiedział z ironią.
-Nie tylko o mnie!-prawie krzyknąłem.
-A o kogo?-spytał tym razem z zainteresowaniem. Ludzie są tacy dwulicowi...
-O Laurę-wymruczałem.
-Że co? Powiedz głośniej-powiedział nabijając się. Albo rzeczywiście nie dosłyszał.
-O Lau-powiedziałem już głośniej.
-Co z nią?-spytał.
-Czy przyjaciele są o siebie zazdrośni? Przytulają się ot tak i zachowują... Jak my?-spytałem.
-Stary...-położył rękę na moim ramieniu-Muszę cię wyprowadzić z błędu. Przyjaciele tak nie robią. A w ogóle nie istnieje przyjaźń damsko-męska inaczej niż w rodzinie czy małżeństwie-powiedział odsuwając się ode mnie.
-Czemu?-spytałem nie rozumiejąc.
-Bo na 100% jedna ze stron zakocha się w drugiej. W rodzinie nie masz tego ryzyka, a małżeństwo tylko to potwierdza, więc spójrz prawdzie w oczy - zakochałeś się-powiedział pewnie.
-Co ty-odpowiedziałem z rozbawieniem.
-Zobacz - nie przeszkadza ci nawet jak mówią Raura czy, że biorą was za parę. Nie patrzysz na żadną dziewczynę tak, jak na nią. To już nie jest przyjaźń. Zależy ci na niej-pierwszy raz chyba gada coś mądrego...
-Skąd ty to możesz wiedzieć?-spytałem.
-Bo ze mną i Van tak było. Widzisz? A teraz jesteśmy razem szczęśliwi i planujemy wyjazd do Egiptu-powiedział uśmiechnięty.
-Może masz rację... Ale nawet jeżeli, to co? A jak ona nie odwzajemnia moich uczuć?-spytałem.
-Wtedy nadal możecie się ,,przyjaźnić"-zrobił cudzysłów w powietrzu.
-Nie będzie tak.. głupio?-spytałem
-Wiesz... Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że się w tobie też zakocha, albo już to zrobiła-powiedział Riker.
-Wiedziałeś, co?-spytałem.
-Domyślałem się. Ale nie wiedziałem. Widziałem to po tobie, a Van - po niej-powiedział uśmiechnięty.
-Wiesz co? Ja chyba jednak zaczekam-powiedziałem jakoś mało przekonany.
-Na co? Aż ktoś ci ją sprzątnie sprzed nosa? Czy na oklaski?-spytał z ironią.
-Sam nie wiem... Chyba trochę się boję. Wiesz, ona jest delikatna. Nie chcę jej skrzywdzić bardziej, niż to zrobiłem-powiedziałem lekko zażenowany.
-To się nazywają kłótnie. Powstają kiedy dwóm osobą na sobie zależy. Ja i Van też czasem się kłócimy, wiesz? Nikt nie jest doskonały-powiedział Riker.
-To wiem. Ale ty Vankę tak traktujesz-zaśmiałem się.
-Dla mnie ona jest ideałem. Wiesz, kiedy na nią patrzę, widzę tylko ją. Nikt inny się nie liczy. Żadna dziewczyna. W zasadzie każda inna wydaję się być taka sama, jak inne dziewczyny, ale Van jest wyjątkowa. Kiedy ją przytulam, to nie czuję jakiś tam ,,motylków". Czuję coś znacznie głębszego. Czuję, że trzymam cały mój świat. A kiedy jest jej zimno, to daję jej swoje ubranie. Nie dlatego, aby pokazać jaki to ja nie jestem. Ale z troski. Aby mojemu sercu nic się nie stało...
***
Witojcie! Jak tam u wos? He :) Jaki szpan xD Nie było mnie z prostej przyczyny - zakazu. Raura się zbliża! Jej! Ross nagle zdał sobie sprawę, że zakochał się :D A Riker jaki mondry! Jaki szpan xD
Rozdział jest z dedykacją dla Patki Cher oraz Patataciątka :***
Moje dwie dziewoje... xD
Przesadzam z tym xD, co? Heh :*
Akurat dedyk dla was, bo byłyście na początku moją inspiracją do Raury :) Odzyskałam wenę, więc i kom bak! xD
Cieszę się tak z tego, bo z Chemii i Matmy mam 5 na półrocze :) Sorry, że się chwalę, ale musiałam się komuś wygadać xD Padło na was :DDD
Ja się żegnam.
Aha! Bym zapomniała:
Dziękuję za 19 komentarzy pod poprzednim rozdziałem!~Do napisania :***
DLA KONKURSOWICZÓW:
Na e-maila dostaniecie początek OS-a. Osoba, która skończy go najlepiej, ta wygra konkurs i wtedy opublikuję TUTAJ OS'a :)
Do napisania:*********
Świetny rozdział z resztą jak każdy twój Abi czekam na nexta i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPierwszy komentarz spełnienie marzeń
UsuńSuper *.*
OdpowiedzUsuńW końcu Ross się przyznał! Coraz bliżej Raury :3
OdpowiedzUsuńRiker taki słodki, ogólnie rozdział świetny! Czekam na next :D
Genialne ! :) Ross coś czuje do Laury... PIĘKNIE ♡ Raura jest blisko. Yupi. Oby tak dalej... czakam na next z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuń~♡~
No ba, że Lau zakochała się w Rossie, tak jak on:p Ja to czuję w ogonie, naprawdę!
OdpowiedzUsuńI kolejny powód, że Rikera trzeba kochać - jego mądrości hahahaha, ale ja go i tak kocham;-;
Oczywiście kolejny świetny rozdział w wykonaniu Abi, a jak:D
Ps. Dziękuję za dedyk, a jeśli zjawi się tu Ciacho i powie na mnie Tyczka to teraz naprawdę naślę na nią eklery gończe, bój się!
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Love is in the air <3
OdpowiedzUsuńWspaniały ❤
Czekam na next i Raurę xD
Cudo ×. ×
OdpowiedzUsuńRaura forever <3
Czekam na nexta / :D
świetny ;d
OdpowiedzUsuńohh Rossku, ty ciapo. POWIEDZ JEJ TO! ŻAL XD
czekam na kolejny ;d
Swietny Rozdzial:)
OdpowiedzUsuńRaura>3
Czekam na next:D
No......szpanik!!! Mądrościowe rady Rikera. Można by było program w telewizji zrobić...
OdpowiedzUsuńDobra , do rzeczy!! Rozdział przecudowny!!! Riker i Ross. Te myśli i opowiadanie , jak to było z Van...... Ach! Wspomnienia . No właśnie! Zakochałeś się Ross. I uważaj! Bo ktoś ci Lau zabierze z przed nosa.....
Ta miłość Mai.....najpierw myślałam, że narrator, ale tamci są małżeństwem.......ciągle coś nie pasuje....oj,oj! Buziaki tylko przesyłać! .....bay i czekamy Raura!!
W końcu Ross sie przyznal. :D
OdpowiedzUsuńTeraz czekam aż to powie Lau hihi to będzie takie aww ;3
Riker jako mądry, haha. To co na końcu mówi jest takie, jdndudbsysbjj
Już Raura tuż tuż : D
Chyba to by było na tyle nie umiem nic więcej powiedzieć O tym rozdziale niż ze jest taki djdjdinddymsoshsbdk. Mój (jak dotąd) ulubiony. Nie mówię że tamte były złe ale ten jest najlepszy bo Rossy się przyznał że cis czuje do Lau haha
Ja pitole! Piątka z chemii?! Z kim ja się zadaję? xD Nie no.. ja jakoś doczołgałam się do trójki :D Jupi!
OdpowiedzUsuńCo ty gołdos!? Joł twojom inspiracjom? I tyczka tyż? :D Why? Dziękuję z serducha za dedykację. Na proufda!
Ross się bujaaa ujaaa iihaha! Yay! Ciekawe co na to Lau ;> A Lau na to jak na lato. Dwulicowość pojawiła się widzem... ciekawe.
Weny na nexta życzę :**
Ej! Ja też mam 5 z chemii ! ;3 No ale ja mam genialną nauczycielkę (która uczy też fizyki i w przykładach wymienia Pudzianowskiego XD) Spóźniłam się z komem ;d Przepraszam, że tak późno, ale we wtorek przez cały dzień czytałam lekturę i jeszcze na następny dzień w szkole musiałam końcówkę doczytać xd A lektura 230 stron, więc taki szpan ^^ Miłość wszędzie <3 Same zakochańce, no. Ci to mają problemy... Ale co zrobisz? No nic nie zrobisz xd To teraz czytam rozdział 105 ^^ Trza przecie zdać relację z niego w postaci komentarza, no nie? ;3
OdpowiedzUsuń