-Riker nie widziałeś może... Przeszkadzam?-spytała Maia właśnie wchodząc do pokoju.
-Nie. Ja już idę. Cześć-powiedziałem i wyszedłem z pokoju. Majka to ma refleks, nie ma co!
*Oczami Laury*
-Może pójdziemy dziś na zakupy, co?-spytałam swojej siostry. Ta tylko uśmiechnęła się i powiedziała:
-Czekaj na mnie chwilkę. Wezmę torebkę i idziemy, okey?-spytała a ja pokiwałam twierdząco głową.
W czasie kiedy Vanessa szła po swoją torebkę zauważyłam, że do mojego stolika podchodzi Maia. Szlag...
-O cześć Lau! Coś się stało?-spytała. ,,Oprócz tego, że jedna żmija zatruwa mi powietrze swym oddechem? Nie. Skądże" - moje myśli... Jak ja was kocham! Zamiast tego powiedzieć, rzecz jasna pokiwałam przecząco głową i wymusiłam uśmiech.
-Ufff. To dobrze. Bo myślałam, że to o mnie chodzi-powiedziała i uśmiechnęła się po czym dosiadła się do stolika. ,,Oczywiście, że chodzi o ciebie! Ty nie domyślny wyrzutku społeczeństwa".
-Już jestem!-krzyknęła rozpromieniona Van.
-To wy się pogodziłyście?-spytała Mitchell. ,,Noooo cooo tyyyy". (wyczujcie ten sarkazm :) -od autorki).
-Tak!-pisnęła Van-I w dodatku idziemy razem na zakupy-powiedziała z euforią.
-Ale czad! Paryż to miasto miłości oraz mody. Mogę iść z wami?-spytała. ,,Nieeeeee!!!!!!!"-krzyczał mój mózg. Ale za to moja głowa nie dała tego po sobie poznać. Nie robiła nic.
-No oczywiście kochana!-powiedziała moja siostra. ,,A zapowiadał się taki fajny dzień. No cóż. Może ra... spotkanie z Rossem to ulepszy" (Patka - z dedykiem dla ciebie XD - od autorki).
-To w drogę!-powiedziała optymistyczna jak zawsze Vanessa. Tsaaa... ,,Hip, hip hurrra..."
Droga mi się okropnie mi się dłużyła. Czemu? Fakt, iż szłam z tyłu za dwoma rozgadanymi dziewczynami, które co jakiś czas rzucały mi jakieś słowa, typu: ,,Prawda Lauro?". Ja, jak to ja kiwałam tylko twierdząco głową. Tsaa. Nawet ich nie słuchałam. A miało być tak pięknie!
Po chwili zrobiło mi się ciemno przed oczami.
-Zgadnij kto to?-powiedział głos, który na co dzień działa na mnie bardzo uspokajająco. Trzeba się podroczyć...
-Riker?-spytałam. Co ja powiedziałam! Przecież Ross wie, że nic nie mówię do Rikera.
-Nie-odpowiedział swoim kojącym głosem.
-Luke?-spytałam. Nagle zobaczyłam jasność. Moje oczy ujrzały światło. Widziałam bardzo daleko od siebie dziewczyny, które nawet nie zwróciły uwagi, że mnie nie ma. Po chwili Ross obrócił mnie w swoją stronę.
-Kim jest Luke?-jego twarz wyrażała złość. Tylko czemu jest zły? Może to imię mu się źle kojarzy...
-Bardzo przystojny brunet. Jego oczy... Ah! Te jego cudowne zielone oczy! Normalnie nie masz pojęcia jakie są cudowne!-powiedziałam z uśmiechem. Nie ma to jak droczyć się z najlepszym przyjacielem...
Widziałam jak jego mięśnie się napinają. Wyraz twarzy jest coraz bardziej zły...
Teraz już byłam pewna: On zna takiego Luka.
-Skąd go znasz?-spytał.
-Oj Rossy... Zezłościłeś się? Aj przestań!-zaśmiałam się i złapałam go za obie dłonie. Momentalnie jego mięśnie przestały być spięte. Zaczął się rozluźniać. To w taki sposób mogę go wkurzyć...
-Przecież nikt mi cię nie zastąpi-powiedziałam patrząc mu w oczy.
-Na pewno?-spytał.
-Chyba, że jakiś facet...-zażartowałam sobie, ale znów widząc jego wyraz twarzy powiedziałam szybko:
-To tylko żart!-zaśmiałam się, a on po prostu mnie przytulił. Jego silne ramiona sprawiły, że prawie w nich utonęłam. Przy nim byłam taka... Drobna, malutka.
-Gdzie miałaś zamiar się wybrać?-spytał.
-Do sklepu na zakupy. A co?-spytałam.
-Idziemy razem do fajnego centrum handlowego-odpowiedział po czym poszliśmy.
*Oczami Rikera*
Zostałem jak mniemam sam w hotelu. Postanowiłem gdzieś się przejść. Może by gdzieś na zakupy? Tak, wiem. Facet i na zakupy. Ale przecież mam prawo?
Szedłem już jakiś czas. Po drodze spotkałem wiele osób. Dzieci gdzieś biegnące... Kika ładnych Paryżanek. Większość załatwiała wszystko w biegu. Tak jakby czas im uciekał...
Spojrzałem na lewo. Wielkie centrum handlowe. A co było najlepsze Maia i Van tam były...
Postanowiłem udać się do tego sklepu. Van akurat przymierzała jakąś sukienkę. Była cudowna. W sensie sukienka. Cała w różnych odcieniach fioletu. Podszedłem do niej od tyłu i powiedziałem:
-Powinnaś ją wziąć. Jest przepiękna. tak jak jej właścicielka-powiedziałem. Dziewczyna się uśmiechnęła.
-Podoba ci się? Sukienka?-spytała.
-Ładnie w niej wyglądasz. To twój kolor-powiedziałem, a ona lekko się uśmiechnęła.
-Maia! Teraz tylko trzeba buty kupić!-krzyknęła, a ja się zaśmiałem.
*Oczami Laury*
Bardzo szybko nam zleciał czas. Nim się obejrzeliśmy było już późno. Ale i pięknie zarazem. Ross i ja umówiliśmy się, że spotkamy się w tej samej kawiarence, co wtedy. Poszedł mniej więcej o 18:00. Zostały mi mniej więcej 2 godziny do spotkania. Postanowiłam, że kupię sobie sukienkę na tę okazję, bo w tamtych sklepach nie za bardzo mi się podobały. Kiedy tylko weszłam ujrzałam sukienkę, którą od razu postanowiłam kupić. Wyglądała tak:
Od razu ubrałam ją na siebie. Pasowała. Poprzednie ubrania włożyłam do dość dużej torebki (ponieważ legginsy i bluzka zajmowały mało miejsca). Spojrzałam na zegarek: 19:37. Raz dwa zamówiłam taksówkę i pojechałam do wybranego lokalu.
*Oczami Rossa*
Czekałem w danej kawiarence. Stamtąd jest dosyć blisko do naszego punktu docelowego (czytaj: wieża Eiffla). Postanowiłem stąd tylko kupić lody ,,na wynos".
Siedziałem przy stoliku monotonnie miętoląc bransoletkę. Spojrzałem na zegarek. Wskazywał godzinę 20:13. Spóźniła się. Dość dużo.
Kiedy myślałem, że przyjaciółka już nie przyjdzie wstałem od stolika. Szedłem ze spuszczoną głową kiedy nagle na kogoś wpadłem.
-Przepraszam-powiedziałem.
-Nic nie szkodzi. Dziś mam taki dzień-powiedziała blond-włosa dziewczyna, na którą właśnie wpadłem.
-Widzę, że pan się śpieszy-powiedziała.
-Jaki pan. Jestem Ross-powiedziałem.
-Lara (nie mogłam się powstrzymać Alex :) -od autorki)-powiedziała dziewczyna i podała mi rękę.
-Ja się nie śpieszę, a ty?s-pytałem dziewczyny.
-Czekam na chłopaka. A ty?-spytała.
-Czekałem na dziewczynę. Ale nie przyszła-powiedziałem ze smutkiem.
-Przykro mi. Ja już muszę iść. Hejka-powiedziała i poszła do jakiegoś stolika.
No to niestety mam pecha. Koniec. Laura nie przyszła, nawet nie wiem gdzie jest.
Wyszedłem z kawiarni. Kopałem co chwila jakiś kamyk. Szedłem nie zważając na nikogo. Byłem lekko mówiąc wkurzony. Zastanawiałem się czemu nie przyszła. A może Luke istnieje? Kiedy mówiła o jego ,,pięknych, zielonych oczach" znów poczułem to samo uczucie, co wczoraj. Ale w przyjaźnie, to chyba normalne, prawda?
***
Spodziewaliście się? :D Mam nadzieję, że nie. Laura wystawiła Rossa... Kto się spodziewał? Ja sama nie wiedziałam, że tak wyjdzie :) Co ja z nimi mam... XD Patka, twoje jakże cenne uwagi wzięłam sobie do serca. Ja wiem niewiasto, że ty im randkę chciałaś szykować i kiss <3 Ja wiem! Abi wszystko wie! Buahahaa! Nie odbija mi trochę :* W każdym bądź razie pamiętaj: ja się tu niecierpliwie i czekam na nexta! Ale to już! Rossssdział 11! Alexa (bo tak se pozwolę mówić na moją wariatkę, Olę) wstawiła wczoraj 6! Teraz twoja kolej! XD
A komentarz Żeleczka mnie Rossswalił XD (jejku! ta długość! Te słowa :'( Wzruszyłaś mnie! )
Do napisania!
P.S
Jestem chora i trudno mi się pisze (pisałam rozdział wczoraj, a wtedy czułam się okey). Więc nie wiem kiedy rozdział kochani :/ Mam nadzieję, że szybko :) Skoro macie już trochę Raury mogę liczyć na was i wasze komentarze? :*
A komentarz Żeleczka mnie Rossswalił XD (jejku! ta długość! Te słowa :'( Wzruszyłaś mnie! )
Do napisania!
P.S
Jestem chora i trudno mi się pisze (pisałam rozdział wczoraj, a wtedy czułam się okey). Więc nie wiem kiedy rozdział kochani :/ Mam nadzieję, że szybko :) Skoro macie już trochę Raury mogę liczyć na was i wasze komentarze? :*
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńMusisz mieć dobre wytłumaczenie dlaczego Laura nie przyszła! A miałam nadzieję, że będzie Raura :( Świetne! Czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :*
OdpowiedzUsuńLaura wystawiła Rossa :(
Czekam na next ;*
Na początek chciałam napisać: PRZEPRASZAM!!
OdpowiedzUsuńNarobiłam sobie na wszystkich blogach starsze zaległości, a szczególnie na tym. Mimo wszystko
dzisiaj znalazłam czas, sprężyłam
dupe i nadrabiam 8 (lub więcej) rozdziałów. Tak więc:
- byłam zszokowana całą tą tajemnicą. Moja mina "WTF?! Myślałam, że tak sam z siebie ją uczył" O.o
- Ciekawa jej reakcja na lotnisku xddd
- Smutno miii... Spencer :'(((
- Rossy zazdrosny... Hahahahahah dobrze!
- Dlaczego ona go wystawiła?! Ja się pytam?! Ja tu tylko wyczekuje Raury kissa!
Czekaj mam wuzjeee.... Laurze coś się stanie lub się zgubiła. I dlatego nie przybyła na swoje 'przyjacielskie' spotkanie... Ale ja i ona i ty dobrze wiemy, że to randka :DD
Teraz kiedy nadrobiłam już wszystkie zaległe rozdziały mogę powiedzieć, że długo się mnie stąd nie pozbędziesz xd może nie zawsze będę komentować (czyt. Leń lub brak czasu) to wiedz, że czytam
Czekam z niecierpliwością na nexta
Ekstra <3
OdpowiedzUsuńRossiu może zazdrość w przyjaźni jest normalna, ale w Twoim przypadku to miłość! No Ross, weź się obgarnij i pocałuj Laurę i powiedz, że ją kochasz, bo kochasz! Ugh, zrób to, bo jak nie to ja się tam do Ciebie z patelnią przejadę! #RauraForever
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to boski i w ogóle msjdbdhdsn ❤
Czekam na next ❤
P.S. Abi, wracaj do zdrowia ;*
Jejciu dedyk, hahah. Może tak to się nie nabywa, Ale wspomniałam o mnie tak? Uznajmy, ze to dedyk ;D
OdpowiedzUsuńSama idk czy dzisiaj będzie taki nawet długi komentarz jak wczoraj, ale ja na prawdę nie wiem co pisać Ty piszesz za dobre żeby można to nazwać nie ma takich słów aby to opisać. Nawet jakbym napisała taki długi komentarz jak ty napisałaś rozdziały W ciągu tego roku to i tak to by było za mało, aby powiedzieć jak ty piszesz. Dobra już dobra nie będę Cię tym zamieszać, bo nie przeczytasz tego komentarza tylko się nim tak znudzisz i zaczniesz, bo nie raz już czytałaś o tym jak ty genialnie piszesz. Nawet słowo "Genialnie" nie wystarcza. Dobra Dobra teraz przejdziemy do rzeczy
Tego to już na prawdę się nie spodziewałam, ze ona to wyslawi, po tobie można było spodziewać się wszystkiego, Ale o tym nie pomyślałam. Może teraz ja spotka? Rzuci jej się w ramiona, pocałuje, Ale jakby się tak stało to później już byś nie.miała o czym pisać, a ty sama wiesz co ma się kiedy wydarzyć tylko ty to wiesz nikt więcej. Nie będę zgadywać bo co powiem to i tak tego specjalnie nie zrobisz, aby było ciekawiej. Wszystko co zrobisz w następnym rozdziale na pewno będzie boskie. Już sama nie wiem co mam tu jeszcze dodać no więc chyba to by na dzisiaj było na tyle.
Może ten komentarz nie jest zbyt długi taki jak napisze Patka i inne (nie wymieniam nazw, bo wszystkich nie pamiętam jest z ich zbyt dużo) ale chce byś sie uśmiechała.
Twój uśmiech to i mój uśmiech XD
Abu zdrowiej jak najszybciej. Tego nexta może nie być kilka dni Ale chce abyś ty wyzdrowiała to jest najważniejsze żebyś była zdrowa nie to żebyś jak najszybciej dodała nexta ale to abyś wyzdrowiała. Noe Ice zdrowiej szybko kochana Abi! :*
:( czemu go wystawiła? może coś jej się stało?
OdpowiedzUsuńno nic czekam na koolejny ;p
Ouuuuu..... dlaczego nie przyszła ? ;_; I co to za blondynka? Co się dzieje z resztą bohaterów? Tyle pytań i zero odpowiedzi ehhhh... Umiesz człowieka trzymać w niepewności :D Co do rozdziału nie mam zastrzeżeń ^^ Mistrzowski jak zawsze. Czekam na next ;3
OdpowiedzUsuńWeny i zdrówka ! :* <3
Twoje sakrkazmy mnie rozwalają!!!! Mój system głupieje........Blondi + blondyn = zazdrość ( LAURY) no ale tego chyba nie zrobisz, prawda?? I kto th miał rację że Abi nie zrobi kiss?? Ta gościuwa. Czy Laura miała wypadek , czy spotkała Luce ???( Luka ) Odpowiem na pytanie Rossa ....Nie , tak jest tylko w miłości!!! :* :*
OdpowiedzUsuńQ teraz nie o tym tylko z czym się dzisiaj spotkałam......
Mama robiła sernik ( uwaga cytuję) ,,ROSSA" . Jak ja to usłyszłam ......czujecie mój system ???!!
Wracając do rozdziału był MEGA SUPER , ZAJEFAJNY I DO TEGO FAJNY FAJNY. rymy!!!! Twój styl ..ach!!!!
Co Riker ???? Podrywasz tą Van czy ci coś pokazać jak się to robi!???? HAHAHA Maia tak mnie .......cieszy???? TAK. Laura wtedy ma takie superowe myśli!!!!!! Ach!!! Na samą myśl ślinka cieknie........... Ja tu o jedzeniu , a inni ci.mówią jak ty ,,GENIALNIE" piszesz. TO SŁOWO NIE WYSTARCZA !!! Zrowiej i nie choruj , tylko pisz.i daj.nam jeszcze więcej zazdrości!!! To do koma.:D
Ja tam wiem, że taksówkarz uprowadził Lau... Chyba, że zawiózł ją na pustkowie i zgwałcił... Albo po prostu zawiózł ją pod wieżę Eiffla i czekali na siebie w innych miejscach ;(
OdpowiedzUsuńJa też jestem #RauraForever
Po przeczytaniu mojego komentarza się rozchorowalas może tam buły jakieś dziwne rzeczy? XD U mnie to jest możliwe. Nie no Zdrowiej szybko kochanie, bo bez Ciebie Blogger to nie ten sam Blogger wtedy jest nudny i wg. Jak nie napiszesz ani e-maila lub rozdziału czy jakiejś informacji. Żadnego znaku życia to po prostu .....
OdpowiedzUsuńŻyczę ci dużo, dużo zdrówka. Zdrowiej jak najszybciej (nie mówię tak, aby był szybciej rozdział. Jak czytałaś poprzedni mój komentarz to wiesz o co chodzi xD) Dobra, Dobra ja już kończę bo nie chcesz mnie drugi raz już tu widywać, haha
XOXO
NO JUŻ JESTEM, PRZEPRASZAM ZA SPÓŹNIENIE! XDD
OdpowiedzUsuńNo wiesz, hmmm Lara? Hahah <3
Abileysonie (cudowna ksywka ♡, wiem, że ci się podoba, Abileyson ☆)
Hmm co ty knujesz? Z Laurą? :D
Poważnie taksówkarz ją uprowadził? A może Luke jest tym taksówkarzem? Wiesz, ta moja wyobraźnia....
Oj Abileyson, Abileyson....Jak ty nas zaskakujesz ^^
Co do rozdziału u mnie...moja kolej? Wiesz, że ledwo wyrabiam z dwoma blogami, w zasadzie czterema XD Bo pisze na ten co powstanie :D
Hmmm więc nie wiem kiedy rozdział u mnie ^^ Także Patki kolej :D
Hahahhah KC ♡
~ Alex(a) ♡ hahah :*
Buziaczki :**
Weny, chociaż i tak masz nn napisany XD
I masz mi tu zdrowieć kochana :**