A moim oczom ukazał się mniej więcej taki widok:
Natomiast za oknem widziałam coś takiego:
*Oczami Rossa*
Spojrzałem na swój pokój. Była ładny, przestronny, ale w życiu widziałem ładniejsze od tego. Postanowiłem zadzwonić do Vanessy. Od jakiś 15 minut powinni być na lotnisku w Paryżu.
-Cześć Van-powiedziałem, kiedy po sygnale usłyszałem jej głos.
-Gdzie jesteście?-spytała.
-W hotelu, o którym już wcześniej wspominałem. Macie z Maią rezerwację na nazwisko Mitchell, a Riker na nazwisko Lynch rzecz jasna-powiedziałem.
-To Lau nie miała być ze mną?-spytała zdziwiona.
-Zmiana planów. Jak to u niej. Ma swoje humorki. Ogółem hotel powinien wam się spodobać. Adres macie, także my czekamy. A tak na marginesie: macie moje ubrania?-spytałem ciekawy.
-Tak. Riker targa twoją torbę. No i moją. Ale sam chciał!-powiedziała jakby chciała się usprawiedliwić. Przewróciłem oczami.
-Okey. To ja na was czekam. Może uda mi się gdzieś Lau zabrać.
-A na ile zostajemy?-spytała moja rozmówczyni.
-Wstępnie na tydzień. Ale u nas nigdy nie wiadomo.
-Tak, zdążyłam się o tym przekonać-prychnęła.
-Że co?
-Riker! Nie tu! W te stronę! Nie w lewo! Tak, twoje lewo! A teraz po taxi dzwoń-krzyczała Van-Dobra ja kończę. Do zobaczenia na miejscu-powiedziała po czym się rozłączyła.
A ja postanowiłem zabrać gdzieś Laurę. Na pewno jest trochę zmęczona. Ale spacer jej nie zaszkodzi. Tym bardziej, że dzień powoli się kończy.
*Oczami Laury*
-Siedziałam, a raczej leżałam sobie spokojnie w pokoju. Po chwili usłyszałam pukanie. Niechętnie wstałam i podeszłam do drzwi otwierając je. W drzwiach stał Ross.
-Czego?-spytałam zmęczona.
-To tak się teraz wita przyjaciół?-spytał z uśmiechem. Po chwili dodał:
-Mam pomysł, aby cię gdzieś zabrać.
-O matko-westchnęłam jak mała znudzona dziewczynka, której każą odrobić pracę domową.
-Nie ,,o matko" tylko wychodzimy. No już-powiedział po czym wszedł do środka.
-A dasz mi się przebrać? Jestem w ciuchach, które nie pasują do otoczenia.
-To znaczy?
-W Paryżu każdy wygląda elegancko, a ja jak wieśniak-powiedziałam i wskazałam palcem na swoje ubrania. Składały się z szarych leginsów i białej tuniki. Wygodne, ale nieeleganckie.
-Dobra. Masz pięć minut-powiedział i usiadł na kanapę.
-Dobra. Zaraz będę-powiedziałam po czym poszłam do pokoju, w którym miałam ubrania. Co chwilka wyrzucałam z szafki jakieś sukienki. Po chwili znalazłam taką, która mi się spodobała.
Raz dwa ją założyłam. Do tego dość wysokie koturny z tym samym kolorze i poszłam do Rossa.
-Wow. Ślicznie wyglądasz-powiedział lustrując mnie wzrokiem.
-Myślisz, że wybaczę ci szybciej jak będziesz mi prawił komplementy?
-Tak właśnie myślę-zaśmiał się, a ja przekręciłam oczami. Po chwili znaleźliśmy się na zewnątrz hotelu i wędrowaliśmy uliczkami Paryżu.
*Oczami Mai*
-Myślicie, że to ten hotel?-spytała Vanessa.
-Na pewno. Ma 5 gwiazdek i znajduje się dokładnie na tej ulicy, o której mówił Ross-powiedział Riker.
-O Maia. Będziemy razem w pokoju-powiedziała Van.
-Tak? A ty nie miałaś być z Laurą?-spytałam.
-Tak, ale jest mała zmiana planów. Przez to, że Laura jest na nas zła. Na mnie i na Rossa.
-Zapewne na nas też. Nic jej nie powiedzieliśmy-powiedziałam.
-Zresztą nie ważne. Idziemy czy nie?-spytał Riker. Wszyscy posłusznie weszliśmy do hotelu i poszukaliśmy rezerwacji na dane nazwiska...
***
Helloł! Nie ma to jak dodać rozdział po jednym dniu XD Ale to dzięki Patce Cher. Poprawiła mi humor swoim epickim rozdziałem. A teraz info: skarby, blogger mi szwankuje i nawet jeżeli chciałabym dodać koma - nie mogę. A z anonima mam tak samo. Nie wiem o co chodzi, ale dodawałam z 5 razy koma i nic. Ani z mojego konta, ani z anonima :/
Postaram się na jak najszybciej napisać nexta. Ten był wstępem do późniejszej akcji. A teraz do cb Patka:
Czy ty musisz wszystko przewidywać? Może i Kissa nie będzie, ale za to mam co innego w planie :D
Patko: przepraszam, że nie skomentowałam rozdziału na Zapisane w Gwiazdach, ale jak już wspomniałam: blogger :/ W każdym bądź razie ciągle mnie zaskakujesz :) W życiu bym nie powiedziała, że on jest gejem!
Przepraszam skarby, że nie u wszystkich czytam, ale to przez 3 gimnazjum. Chciałam nie raz wejść i skomentować u np. Pinki, ale przez tego głupiego bloggera - nici. Dlatego jeszcze raz przepraszam was i w szczególności dwie osóbki: Patkę i Zwariowaną Alex. Dziewczyny: I'm so sorry...
Dla was za to mam dedykację :D
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Świetny ;d
OdpowiedzUsuńCiekawe co takiego się wydarzy ;p
boski jestem ciekawa ciagu dalszego
OdpowiedzUsuńŚwietny =*
OdpowiedzUsuńCzekam na next ❤
Jeju mi też bogger nie działa ;/
OdpowiedzUsuńKoszmar...
Rozdział cudny, ale krótki.
Wiesz na jaki pomysł wpadłam wczoraj? Odwalało mi i zaczęłam pisać One Shota, na podstawie twojego opowiadania.
Oczywiście tego! Hahahahh nie zamierzam go nigdzie publikować, tylko mam pytanie. Czy jak skończę
go pisać, to chesz bym wysłała Ci go na fb w wiadomości? ;)
~Zwariowana Alex ♡
Tak. Rozdział prze genialny. Jest Paryż, czyli miasto miłości. No kurcze, czemu jesteś taka nieprzewidywalna?! Nijak nie można przepowiedzieć, co będzie dalej. No przynajmniej ja nie mogę. Może jestem niedorozwojem...yyyy...znaczy to, że jestem to wiem, ale no...never mind!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się tylko, co będzie dalej. Czy będzie wreszcie ten kiss, czy nie. No kurcze! Ja się tu uczyć miałam, a teraz się nie skupię. Musze ochłonąć. Hmmm...ciekawe czemu Laura nie lubi Mai. Zazdrość? Kto wie, kto wie.
Czemu się tak rozpisałam, skoro miałam napisać tylko "króciutki" komentarz? Sama nie wiem. Może to przez to, że jestem dzisiaj nabuzowała szkołą. A może po prostu chcę odłożyć odrabianie lekcji i naukę. Nie wiem. Ja siebie nigdy nie zrozumiem.
Mi akurat blogger nie szwankuje (Ala nie kracz!), ale i tak internety mnie nienawidzą i zawsze jak coś chcę zrobić to mi się nie udaje. Także to...może to jestem jakaś durna, albo nie wiem. Zresztą, co ja tam wiem? Co?
Tak jak już wspominałam rozdział świetny. Oddaj mi trochę talentu. U ciebie nie zauważyłam żadnych błędów, wszystko jest spójne. No come on! Czemu ja tak nie umiem. I teraz mam rozkminę na następną godzinę.
Powiedzcie, że tak bardzo się nie rozpisałam. Proszę. Ja to zawsze muszę wszystko zepsuć. Teraz będzie taki wielki SPAM, bo Ala sobie postanowiła pisać to, co jej ślina na język przyniesie. Idę zrobić sobie herbatkę miętową, bo jeszcze większy spam tu zrobię. Przysięgam: Ja tak nigdy nie robiłam! Taki spam to pierwszy raz! No dobra...drugi. No ale...ja mam za dużo do powiedzenia ii...no muszę się zwierzyć.
Ojeju! Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, że tak bardzo przynudzam i spamuję.
Dobra! Koniec Ala! Koniec! No kurka wodna! Znowu to robię!
Nie. Ja już nie mam siły.
Czekam na nexta! Albo next?
Nie ważne. O!
Jej! To już jest koniec, nie ma już nic! :)
Nie jest źle. Aż tak dużo mi to nie zajęło :P
UsuńBoski rozdział!! :-*
OdpowiedzUsuńExtra! :)
OdpowiedzUsuńNie no, masz rację Ala, wcale Ci ten komentarz dużo nie zajął xD Cóż, rozdział niesamowity, nie mam wątpliwości :D Jesteś wielce utalentowana i nie zapominaj o tym ;3 Czekam na next ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny z resztą jak zawsze :*
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co wydarzy się w następnym rozdziale :D
Czekam na szybkiego nexta <3
Co do Ali komentarza .....naprawdę najdłuższy jaki czytałam no może jeden z nich. O!! PARYŻ TO MIASTO KISSÓW CZYL buziaków!! Ale tak ( chyba nie będzie)ma być!!!!!!? Dobrze möwie co nie???? Talent wypływaz ciebie i twoich rozdziałów.......wróżka wróciła!!!! I spełnia marzenia!! Choć twój blog jest MARZENIEM więc zachęcam do PISANIA .
OdpowiedzUsuńJesteś mega utalentowana. MEGA!
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać.kolejnych rozdziałów.
Laura ma ładna sukienka, hahaha XD
Nie masz za co przepraszać kobito! Blogger zawsze cuś pochrzani i ty się mną w ogóle nie przejmuj!
OdpowiedzUsuńRozdział epicki i ponad czasowy:D
Oby Lau już nie dąsała się więcej, a nie wiem, jak wy, ale to takie romantico, jak Raura spaceruje sobie uliczkami Paryża, aww<3
Sorki, za dużo kinderek:D
Ps. Ej, helo, Boom musiał być gejem, bo Raury by nie było^^
Zarąbisty rozdział :D
OdpowiedzUsuńCzekam na Raurę! :)