<10 minut później>
Wszyscy zawodnicy byli już gotowi do zaczęcia gry. Jak już wcześniej wspominaliśmy pierwsi mieli zacząć chłopcy z utworem ,,Holidays". Jak zwykle nie obyło się bez drobnych sprzeczek.
-Ja nie będę z nim śpiewał!-krzyknął zdenerwowany Rocky wskazując palcem na stojącego obok Ella.
-Ani ja z tobą!-krzyknął Ellington. Żelki potrafią zmienić ludzi... Co Delly ma za rodzeństwo? I przyjaciela rzecz jasna...
-Dobra przestańcie!-tym razem zainterweniował Ross-Zachowujecie się jak dzieci, które kłócą się o zabawkę w piaskownicy. Ludzie! Jesteście starsi ode mnie, to raczej wymaga się od was, abyście byli mądrzejsi, co nie?-jedyny mądry.
-Ale on...-zaczął Rocky, ale Delly mu przerwała.
-Jak się nie ogarniecie to was z domu wywalę i będziecie spać na dworze! Mam was dość! Robicie mi siarę za każdym razem gdy mamy gości!-oj nieźle się wkurzyła.
-A teraz podajcie sobie rączki i zapomnijcie o problemach związanymi z... O co oni się pokłócili?-spytał Riker.
-O żelki-zaśmiał się RyRy. Sam nie uczestniczy w grze, ale dzielił rolę chłopakom.
-Żelki? Serio Ell?-spytał Riker.
-To nie byle jakie żelki. To misie!-krzyknął oburzony wspomniany brunet.
-Ell... Tyle lat waszej przyjaźni przejdzie w zapomnienie przez głupie żelki? Stary, po kim jak po kim, ale po tobie bym się tego nie spodziewał-Riker spuścił głowę. Widać mają na nich swoje sposoby.
-No dobra! Sorry Rocky-powiedział ze skruchą Ell.
-Nie, to ja cie przepraszam Ell. Chcesz to zatrzymaj żelki-powiedział Rocky. Chyba miał nadzieję, że Ell zacznie się z nim wykłócać, kto ma wziąć żelki... Ah te przeliczenie...
-Dzięki stary-Ell poklepał Rockiego po plecach i jak torpeda poleciał do kuchni po żelki, zostawiając oszołomionego Rockiego za sobą.
Po chwili Ell wrócił z buzią wypchaną po brzegi żelkami i zaczęła się ekscytująca gra. Każdy ma inny głos. Każdy ma wyjątkowy głos. Bardzo podobało mi się wykonanie chłopaków. Po chwili skończyli, a wszyscy nagrodzili ich gromkimi brawami. Następne w kolejce były dziewczyny.
-To teraz czas na ,,Bad Boys" Zary Larson w wykonaniu Mai, Van, Spenc oraz Delly-powiedział Ross i promiennie się do nich uśmiechnął. Kto jedyny patrzał w naszą stronę nie zestresowany i odwzajemnił uśmiech Rossa? Nie mylicie się. Maia! I znów ten nagły gniew wpływający na me emocje i mnie całą i zaczynając mieszać mi w głowie tworząc już obrazy o pięknej parce, która mnie zostawia, która nie ma dla mnie czasu, która mnie odtrąca... Mam dość! Już widzę ich roześmiane dzieci, ale przedtem widzę ją w białej pięknej sukience i białych pantoflach, na głowie ma...
-Laura? Znów zasypiasz?-spytał mnie Ross machając ręką przed oczami.
-No co ty... Ja?-spytałam podniesionym głosem. Już zdradziłam się, że kłamię...
-Tak, ty-uśmiechnął się do mnie. Tak... Ja i moje przemyślenia...
-Wszystko jedno. Już zaczynają-wskazał gestem ręki na śpiewające dziewczyny. Muszę przyznać, że wyszło im o wiele lepiej niż chłopcom. Rossowi chyba się też podobało. Chyba.
-I jak?-spytał po zakończonym występie dziewczyn.
-Mi się podobało bardziej niż poprzedni występ, a tobie?
-Mnie akurat na odwrót-zaśmiał się.
-Czyli my wybieramy zwycięzców?
-Dokładnie. Ale skoro zgodni nie jesteśmy, to może zapytamy o zwycięzców RyRy'ego?
-Mnie pasuje. Zawołaj go.
-Ryland!-krzyknął Ross. Wspomniany chłopak szybko przyszedł.
-Co?-spytał Rossa.
-Bo my z Laurą mamy mały problem. Nie wiemy kogo wybrać na zwycięzców.
-To proste. Płeć piękna była dziś lepsza, więc to one powinny wygrać-powiedział, a ja się uśmiechnęłam. To chyba raczej oczywiste, no nie?
-Dobra! Ogłaszamy wyniki po niedługiej naradzie!-krzyknął Ross, a grupa się zebrała.
-I kto wygrał?-spytał Riker.
-Dziewczyny!-krzyknął Ryland.
Dziewczyny zaczęły piszczeć i skakać z radości.
-Ej! To nie fair! Byliśmy lepsi!-chłopcy zaczęli się wykłócać.
-Nie prawda! Bo my!-i tak zaczęła się nudna kłótnia, do której ja, Ross i RyRy przyłączać się nie mieliśmy zamiaru.
-Idziemy?-spytałam Rossa kiedy reszta zawodników kłóciła się o pozycję w bitwie na głosy.
-Zależy gdzie-powiedział i spojrzał na mnie wymownie.
-Poszukamy drzwi-uśmiechnęłam się szeroko i pociągnęłam przyjaciela za dłoń.
<Godzinę później>
{Alejka blisko domu Laury}
-Jestem już zmęczony! Damy sobie z tym spokój?-spytał a ja z niedowierzaniem pokręciłam głową.
-Przecież to ty cały czas marudziłeś by iść i znaleźć te drzwi.
-A może one nie są wcale tu? Może to nawet nie są drzwi?-spytał a ja spojrzałam na niego ze złością w oczach.
-A to co?-spytałam po chwili. Koło naszej alejki, w naszym ogrodzie jest średniej wielkości wodospad ozdobny. Koło niego jest pełno lian (coś na bazie przejścia do zamku roszpunki z filmu ,,Zaplątani" - od autorki).
-Wchodzimy?-spytał Ross z nutką przerażenia jak i ciekawości w głosie.
-No pewnie-powiedziałam i już po chwili byliśmy.
Szliśmy przez jakiś ciemny tunel trzymając się prawej strony. Słychać było przeróżne odgłosy - od kapania wody kropelka po kropelce aż po najróżniejsze niepokojące, jak na przykład syczenie węża. W każdym bądź razie szliśmy blisko siebie, aby nie zgubić się w tych egipskich ciemnościach. Słyszałam nasze przyspieszone oddechy oraz kroki co rusz stawiane na jakiś twardych skałach.
-Ałć!-krzyknęłam łapiąc się za kostkę. Ja, jak to ja - upadłam. Nie wiem co tam był, ale przez coś się wywróciłam. Nie miłe uczucie...
-Gdzie cię boli?-spytał Ross lekko dotykając mojej obolałej nogi. Przez niektóre szczeliny coś mogliśmy dostrzec. Teraz akurat światło padało na nas, tak iż mogłam dostrzec swoją nogę.
-Już nic. Tylko upadłam-powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam. Serio mnie już nie bolało.
-Możesz iść?-spytał z troską.
-A co? Chcesz mnie nieść?-spytałam przez śmiech po czym ruszyliśmy dalej.
Ciemność, ciemność, ciemność.... Tylko to mnie ogarniało co chwila dookoła. Czasem były jakieś szczeliny świetlne, ale za dużo to ich nie było. Jak już mówiłam: czasem. Ross i ja szliśmy ramię w ramię. Zastanawiałam się, co będzie jak znajdę te drzwi. Co będzie jak poznam tą tajemnicę? Czy stąd serio wyjadę? A może... Nie. To głupie.
-Co to?-spytał Ross. Natychmiastowo spojrzałam w kierunku w jaki pokazywał mi palcem, a ujrzałam tam...
***
Jej! Napisałam rozdział długi i przede wszystkim wcześniej! Mam do was pytanie: mam napisane kilka one shotów i tak się zastanawiam... Może stworzę bloga tylko na one shoty? Oczywiście wasze też tam będę wstawiała :) Jakby co - piszcie czy mam założyć takiego bloga i czy będziecie to czytać XD Czekam na dużo komów za rozdzialik ^^
Załóż bloga na OneShoty! :)
OdpowiedzUsuńWystrzałowy rozdział! :DDD :)
Życzę weny, miłego popołudnia
Pozdrawiam :*
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńNo jasne, że możesz stworzyc bloga z One Shoty xD
Czekam na next <33
Świetny. Może możesz zrobić takiego bloga na pewno będę czytać.
OdpowiedzUsuńWspaniały! Możesz założyć bloga na one spoty, na pewno będę czytała ❤ Czekam na next ❤
OdpowiedzUsuńJasne załóż takiego bloga: ) Na pewno będę czytać
OdpowiedzUsuńAbi musiałaś w tym momencie?! Serio? Ciekawos zżera mnie od środka
Kurde dawaj szybko ten rozdział Ok? XD Nie no dobra poczekam xd
Ten kom nie jest za długi i przepraszam za to.
rozdział świetny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;x
Droga Abi. Mam d ciebie prośbę. Widzę, że mój drogi anonimek już ci "pięknie" wyjaśnił o co chodzi. Wyjaśniam w skrócie. Weszłam na bloga mojej koleżanki:
OdpowiedzUsuńchce-ci-tylko-pomoc-raura.blogspot.com
I anonimek ten napisał:
Ten blog bardzo przypomina mi one shota Abi Lars. Na jednym blogu go dodała chyba na początku sierpnia czy pod koniec lipca, a ty z tego na bank zrobiłaś bloga. Nie wpadł ci do głowy pomysł na własną fabułę, a nie ściągać od kogoś? Jest niemożliwe, aby dwie różne osoby napisały podobne historie. Tyle, że ona swoją wymyśliła, a ty od niej zgapiłaś nie mając własnego pomysłu na fabułę. W prologu to widać idealnie. Laura Marano chodzi z gangsterem i zakochuje się w Rossie. Radzę ci zmień tego bloga albo go usuń. Nienawidzę jak ktoś coś kopiuje i bądź pewna, że na pewno jej to napiszę na blogu.
Jak widzisz bezpodstawnie ją oskarżył... Bardzo cię proszę, przeczytaj te rozdziały, które tam są i sama oceń, bo moim zdaniem fabuła twjego One Shota (tak czytałam go jak jeszcze miałaś tamtego bloga :p) i jej blog są podobne. Jeśli uważasz, że jest to swego rodzaju plagiat to napisz do niej:
kasia_r5er@wp.pl
I porozmawiaj z nią prywatnie o tym, bo mi się poprostu żal robi tego anonimka, bo od razu ją oskarżył... Na jej obronę mam to, że zaczęła blogować dopiero po usunięciu przez ciebie blogów i zapewniam cię, że nie widziała tego One Shota. Ona zrobi post na blogu dotyczący tego i proszę cię odwołaj się do tego Z poważaniem, (jestem głupiaxd) twoja Pinki ;*
Droga Pinki!
OdpowiedzUsuńZgodnie z twoją radą przeczytałam te rozdziały, które napisała ta dziewczyna (musiałam jednak trochę przewijać w dół ze względów oczywistych) i rzeczywiście anonimek ma trochę racji, bo wygląda, jakby ona na serio napisała bloga na podstawie mojego one shota. Jestem obecnie tak zajęta nauką i mam tyle rzeczy na głowie, że nie będę się wykłócała o to, czy ta dziewczyna sama to wymyśliła czy rzeczywiście to plagiat. Jestem troszkę jakby to powiedzieć... Smutna? Nikt nie lubi kiedy nie zastrzega sobie praw autorskich (tak jak ja do tej pory) i na przykład pisze bloga na podstawie innych opowieści, bo sam nie ma własnego pomysłu. Nie znam tej dziewczyny, co napisała bloga o podobnej fabule do mojego shotka. Może rzeczywiście sama napisała nie czytając mojego wcześniejszego bloga, a może zgapiła. W każdym bądź razie nie będę się w to zagłębiać, ale muszę przyznać, że jeżeli naprawdę po chamsku zgapiła ode mnie to jest mi bardzo przykro.
~Twoja fanka - Abi :)
(Przepraszam, że nie z konta oficjalnego, ale coś mi z bloggerem szwankuje i nie mogę pisać komów z profilu)
Super rozdział! Czekam na next! :-D <3
OdpowiedzUsuńSą już wyniki konkursu na One Shota, na moim blogu
ola-raura.blogspot.com
świetny jak zwykle pisz szybko:)
OdpowiedzUsuńI co.mam ci napisać??? Epitety to ty znasz , oj znasz! Tyle ich od nas dostałaś i nadal dostajesz!! Nie mogę trochę uwieżyć że ściągnęłaś fabułę tego oneshota . Osobiście go nie czytałam , ale kiedy będę maiała czas to wezmę się do roboty!!!!!
OdpowiedzUsuńOneshoty i ...o nich blog????? To pomysł doskonały!! Oczywiście podaj nam do niego link. XD i tak.musisz go podać HAHAHA co ja mam z tym głupim grożeniem! I tak nikt tego nie bierze na poważnie!! FENOMEN - Abi Lars, jej blogi i oneshoty , pomysły i jej osobowość. Tyle znaczeń w jednym ( chyba ) czasowniku. Nie chcę obrażać innych blogerów i tego że.nie którzy.piszą tu że jesteś najlepsza u innego tak samo , później wpadamy w panikę że nic nie napiszemy pod innymi bo się nam kwestie kończą i tą KWESTIĄ kończę. Do następnego....
Piszesz cudowne oneshoty. Zdecydowanie powinnaś założyć bloga z nimi.
OdpowiedzUsuń