wtorek, 17 czerwca 2014

Rozdział 26

*Oczami Laury*
Zmęczona po prysznicu natychmiastowo weszłam pod kołdrę. Jednak kilka myśli było w mojej głowie. Myśli przerodziły się w pytania poszukujące odpowiedzi. Na przykład: Co tu robi Sasha? Kim jest Maia Mitchell? Kim jest Ana, która jest już w posiadłości państwa Lynch? Czemu tygrys ma tylko jedno oko? Co jeśli Ross zostawi mnie, jako swoją przyjaciółkę, bo, np. znajdzie sobie dziewczynę? Takie oto pytania nie dawały mi spać. Dlatego, nie zważając na to, że jest 23:05 poszłam tam, na górę w stronę tych drzwi z tygrysem w środku. I tej kobiety...
Uchyliłam lekko drzwi. Skrzypnęły delikatnie. Szłam głębiej. Tym razem niestety było ciemniej. Ale mimo wszystko szłam coraz dalej. W tym momencie coś dotknęło mojego ramienia. Aż podskoczyłam ze strachu. Przekręciłam delikatnie głowę za siebie. A tam zobaczyłam... Miotłę. Upadła mi na ramię. Stara miotła, taka jakby ze średniowiecza. Widziałam jedynie tyle, że na końcu zamiast włosia miała gałęzie wierzby. Niestety sen nie dawał za wygraną. Coraz bardziej mnie otumaniał i dawał o sobie znać. Pod wielkim zmęczeniem po prostu wróciłam do siebie na łóżko by czasem nie obudzić się tutaj. To byłoby straszne...
Tak więc otumaniona zmęczeniem poszłam pod kołdrę i oddałam się w objęcia snu...
<Ranek>
Otworzyłam swoje powieki i przeciągnęłam się jak kot na łóżku. Zegar po mojej lewej stronie wskazywał godzinę 11:00. Musiałam naprawdę mocno się zmęczyć...
Podeszłam do garderoby i wybrałam sobie strój na dziś. Wyglądał tak:
(bez torebki i okularów).
Poszłam sobie zrobić śniadanie. Wiem, że o tej porze to trochę późno, aby tak nazwać ten posiłek. Mimo tego, że nie jem regularnie jestem dość szczupła. Może to dlatego, że w Domu Dziecka mało jadłam?
*Oczami Rossa*
Jak zwykle wstałem o 6:30. Przeciągnąłem się i leniwie otworzyłem powieki. Ubrałem się i poszedłem pobiegać. Trzeba dobrze zacząć dzień, co nie? Zrobiłem kółko wokoło wsi i przybiegłem do domu. Moje rodzeństwo też należy do rannych ptaszków, więc jak przybiegłem oni już jedli śniadanie.
-Cześć-powiedziałem do wszystkich.
-Dziś też idziesz do tej dziewczyny?-spytał mnie Riker.
-Tak, a co?-odpowiedziałem lekko zdziwiony jego pytaniem, nalewając sobie kawę do kubka.
-Tak po prostu pytam. Długo u niej przesiadujesz. W zasadzie bywasz tam codziennie i jeszcze ją na bal zaprosiłeś. A wiesz, że mamy gości-przypomniał mi o gościach. Jeszcze śpią. W zasadzie to Maia na bank za chwilkę wstanie, a Ana, to nawet nie wiem.
-A co? zazdrościsz?-spytałem ze śmiechem brata.
-Podziwiam twój spokój i to, że wszystko potrafisz obrócić w coś śmiesznego-powiedziała Rydel.
-Chodzi o to, że powinieneś trochę więcej czasu spędzać z rodziną, przyjaciółmi...-powiedział Riker, ale przerwałem mu.
-Myślisz, że ona nie jest moją przyjaciółką?-ta rozmowa coraz bardziej mnie męczyła.
-No tak-powiedział najstarszy.
-A to niby czemu?
-Ross, co ty niby o niej wiesz? Skąd się wzięła? Jaką ma przeszłość? Dlaczego mieszka w domu starego Marano? Przecież ona nic nie mówi. A ty ją przyjaciółką nazywasz? Dajesz jej tylko lekcję pianina...
-Fortepianu-poprawiłem brata.
-Zacznij żyć normalnym życiem. Wokoło kogoś kogo znasz, kto cię zna, rozumie i potrafi pomóc-tym razem przegiął.
-A myślisz, że ona mnie nie zna? Wie o mnie więcej niż wy wszyscy razem wzięci. Potrafi mi pomóc samą swoją obecnością. Jej widok sprawia, że się uśmiecham, bo wiem, że zaraz znów zobaczę jej uśmiech wywołany przez moje opowiadania. Potrafi słuchać, pomagać i wiem, że jest najlepszą przyjaciółką jaką miałem. Jest mi tak bliska jakby była moją siostrą-skończyłem swoją wypowiedź.
-A może ty się w niej zakochałeś, co?-spytał tym razem Ell.
-Żartujesz sobie? Ona jest tylko moją przyjaciółką! I nic więcej! Ja już mam dziewczynę. Przecież wiesz-dokończyłem i uświadomiłem sobie sprawę z głupoty swych słów...
***
Hejka! Dziś rozdział dodaję wcześniej. mam nadzieję, że się podoba:) Do napisania!

11 komentarzy:

  1. Ja chce jeszcze dzisiaj rozdział :(...

    OdpowiedzUsuń
  2. NIE! A le to nie do rozdziału. (jest genialny). Maia! NIE! Ale szybko wstawiaj kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O bosz... Ty to jak jakiś robot! Takie szybkie tempo pisania, że tylko pozazdrościć.
    Naprawdę świetny rozdział!! :]
    Chce żebyś wiedziała, że ten blog jest jednym z moich ulubionych blogów. Dlaczego..?
    Powiem tylko tyle, że fabuła jest mi bardzo bliska.
    Dlatego dziękuję ze założyłaś takiego bloga C:
    Z poważaniem życzę weny
    Patataciastko <333

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zwykle GENIALNY nic dodać nic ująć <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział :*
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka dziewczyna? MAIA?! Proszę nie rób mi tego.. Pliss.
    Rozdział świetny. Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny!! Która to jego dziewczyna?? Plisss daj szybko next :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka dziewczyna? 0.o czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawaj szybko next! Rozdział fantastyczny! Już nie mogę się doczekać jak Laura odezwie się do Rossa i kim jest jego dziewczyna! :-D

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam twoje rozdział ;) dlatego bo są zawsze wyjątkowe, genialne ,po każdym zrzera mnie ciekawość co będzie w kolejnym i czekam aż Lau zacznie mówić
    *___________________*

    OdpowiedzUsuń