wtorek, 20 maja 2014

Prolog

Los Angeles... z czym Ci się to kojarzy? Może z powiedzeniem, że to ,,Miasto Aniołów". Może z cichym i spokojnym miejscem. Być może z tym, że ludzie są tam szczęśliwi, mili uprzejmi oraz, że są tam wspaniałe ośrodki turystyczne, widoki czy szkoły. Otóż tak do pewnego momentu życia myślała nasza główna bohaterka: Laura Marano. Wiodła spokojne życie. Była jedynaczką. Mieszkała razem z mamą Ellen. Cóż można powiedzieć o ojcu? Ojciec, to słowo, którego Laura nie wypowiadała na co dzień. Nie znała go. Zostawił jej matkę jak Laura miała dwa lata. Od tamtej pory jej mama starała się zapewnić córce byt, jedzenie, i inne podstawowe rzeczy. Pracowała ciężko, ponad swoje siły. Mimo to zawsze miała czas dla córki, wspierała ją, pomagała... Była wspaniałą kobietą. Ale do czasu. Do strasznego czasu w życiu naszej bohaterki. 
24 lipca 2010r.
Laura i jej mama siedziały razem w domu. Było dosyć ciemno. Na dworze była straszna ulewa. Wręcz huragan. Nie było prądu. Ellen - matka Laury uspokaja ją, głaszcząc po głowie. Szeptała różne słowa. Laura panicznie bała się burzy. Miała wtedy 15 lat. Mimo to, strach to strach. Na zewnątrz Ellen usłyszała strzały. Dokładnie wiedziała, co to znaczy. Kazała Laurze wejść do szafy. Laura wykonała jej polecenie. Słyszała wszystko - od wejścia ,,ktosia" do mieszkania do kilku strzałów. Wiedziała, co to znaczy. Rozpłakała się. Z szoku nie mogła nic zrobić. Po kilku godzinach dopiero zadzwoniła po policję. Ona została sama. Matka była dla niej wszystkim. A teraz? Nie ma ciotek, babci, a ojca nie zna. To było dla niej początkiem nowej drogi życia. Drogi, której przejść nie miała zamiaru. Teraz to nie była Laura pytająca, co kilka dni kim był ojciec, dlaczego je zostawił, jak się nazywał, wiedząc iż i tak nie otrzyma innej odpowiedzi jak płacz matki. To była inna Laura - pozbawiona rodziny, domu i wszystkiego, co niezbędne. Teraz to już tylko Laura z sierocińca...
Laura od czasu tragedii nie odezwała się ani słowem. Nawet najmniejszym. Co noc jedynie szlochała w poduszkę. Nie miała nikogo. Chociaż był wyjątek: Anastasia Coolen. Jej siostra Suzana nie mogła jej przyjąć pod swój dach. Czemu? Bo sama mieszkała z babcią, która zabrała starszą wnuczkę dopóki ta nie skończy osiemnastu lat i nie zabierze Anastasi z domu dziecka. Nikt nie wiedział jaki był tego powód, że zabrała tylko jedną wnuczkę. Anastasia co dzień spowiadała się Laurze. Mówiła o sobie, o życiu, o sytuacji jaką zastała. Co działo się w sierocińcu. Co działo się na świecie. Jakie filmy warto zobaczyć. Wszystko. A Laura? Tylko słuchała nie mówiąc nic. Słuchała, ale to wystarczyło 14-letniej Anastasi, aby móc nazwać ją przyjaciółką. Czasem zadawała jej pytania, ale Laura nie mówiła nic. Tak było codziennie...
***
Jest i prolog! Mam nadzieję, że się podoba i że będziecie czytać:) Zachęcam do tego:) Do napisania!

7 komentarzy:

  1. Ja bede czytać i czekam na next! :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! To będzie ta historia co pisalas na blogu story od raura? Jak tak to będę czytać jak nie to i tak będę czytac

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny prolog i czekam na rozdziały xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój blog został dodany :)
    http://blogujmy-wspolnie.blogspot.com/2014/05/ona-jest-zagadka-ktora-jest-nie-do.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, cudny, idealny prolog <33 Życzę weny Czekam na nexta :3 Ps: Zapraszam do mnie: nadzieja-jestzawsze.blogspot.com przypadek-niesadze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak widzę jestem daleeeko w tyle z czytaniem tego opowiadania :(
    Prolog jest świetny, czyli przede mną aż 100 rozdziałów

    moje ff o auslly: onlyyou-fanfiction.blogspot.com zapraszam!

    OdpowiedzUsuń