sobota, 11 października 2014

Rozdział 66

NOTKA!
*Oczami Laury*
-Czy to jest mini sejf?-spytałam nie dowierzając. jak ktoś to mógł tu zamieścić?
-Jest wejście na klucz?-spytał Ross podchodząc koło mnie.
-Tak. To chyb a do tego-powiedziałam wkładając klucz, który miałam przy sobie. Przekręciłam, a po chwili moim oczom ukazał się...
*Oczami Rydel*
-Dobra oszołomy! Koniec z tym. Macie remis-krzyknęłam przez ból głowy. Darli się tak głośno, że nie mogłam wytrzymać.
-Delly! Listonosz już jest-krzyknęła Van wychodząc z kuchni z uprzednio zabranymi piankami do pieczenia, o które ją poprosiłam.
-Super!-podbiegłam szybko w stronę nadjeżdżającego samochodu.
-Pani Rydel Lynch?-spytał wyciągając ku mnie małą paczuszkę. A byłam pewna, że zamówiłam więcej.
-Tak. To ja-powiedziałam z uśmiechem. Nawet nie zauważyłam jak koło mnie pojawiła się Spencer.
-Proszę tu podpisać-powiedział i dał mi arkusz papieru do podpisania, iż to ja odebrałam przesyłkę.
-Wie pani może gdzie mieszka Spencer Moon?-spytał, a dziewczyna słysząc swoje imię powiedziała.
-To ja. O co chodzi?-spytała.
-Mam list do pani-powiedział i podał dziewczynie kopertę. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, iż koperta miała kolor... czarny.
-Dziękuję?-bardziej spytała niż stwierdziła. Po chwili podziękowałyśmy i ruszyłyśmy do reszty.
-Co to jest?-spytała Van pokazując palcem na czarną kopertę, którą Spenc przewracała w palcach.
-Nie wiem. Nie ma adresu, imienia i nazwiska nadawcy-powiedziała wspomniana dziewczyna.
-Otwórz-powiedziała Van. Po chwili Spenc delikatnym ruchem chudych paluszków otworzyła i zaczęła jeździć wzrokiem po kartce. Po chwili jedną rękę przyłożyła do ust i rozpłakała się.
-Spencer skarbie... Co się stało?-spytałam obejmując przyjaciółkę. Ta tylko podała nam kopertę i wtuliła się we mnie. Po chwili Van zaczęła czytać:
-,,Myślisz, że tak łatwo się mnie pozbędziesz? Tamto, to był dopiero początek. Pamiętaj: teraz twoja mamuśka ci nie pomoże, bo przecież nie żyje. I jeszcze jedno: przekaż ten list policji, a będzie to twój ostatni raz kiedy widzisz przyjaciół i siostry. Do zobaczenia Spen".-Van skończyła czytać i z przerażeniem spojrzała na Spencer. Ta tylko łkała jeszcze bardziej.
-Spenc?-spytała delikatnie przeciągając jej imię-O co w tym chodzi?-spytała, ale Spencer milczała. Dało się słyszeć tylko jej przyśpieszony oddech i delikatny szloch.
-Spencer. Proszę, powiedz-powiedział Rocky i podszedł bliżej dziewczyny.
-Wiesz kto to?-spytał Riker, który również przejął się całą sytuacją. Pokiwała delikatnie głową. Po chwili obróciła się w kierunku siostry i powiedziała prawie bezgłośnie:
-David-po czym zaniosła się płaczem. Kim jest David?
*Oczami Rossa*
-Co to jest?-spytałem po chwili.
-List? Nie wiem. Jakiś wypalony skrawek papieru-powiedziała moja przyjaciółka oglądając świstek.
-Pokaż to-powiedziałem, a przyjaciółka podała mi daną kartkę. Obróciłem ją parę razy i po chwili chciałem odwiązać wstążkę, na którą był zawiązany, ale Lau zabrała mi go i powiedziała:
-A mogę ja otworzyć?-uśmiechnęła się do tego szeroko.
-To przeczytaj na głos-odwzajemniłem jej uśmiech, a ona zaczęła czytać.
-,,Droga Lauro! Zapewne domyślasz się kim jestem. Jak nie, poznasz odpowiedź na końcu listu. Jestem pewien, że to ty znalazłaś ten list. Wraz z twoją matką wiedzieliśmy, że jesteś bardzo inteligentna i utalentowana. W dodatku miałem okazję uczestniczyć w twoim życiu. Wiem, że nigdy mnie nie widziałaś na oczy, za co bardzo cię przepraszam, ale to nie twoja wina. Zaraz ci wszystko opowiem i mam nadzieję, że zrozumiesz.
Z twoją matką poznaliśmy się gdzieś tak z 5 lat przed twoimi narodzinami. Byliśmy młodzi i śpieszyło nam się do małżeństwa, więc już po miesiącu zostaliśmy małżonkami. Niestety już wtedy odkryliśmy, że między nami nie iskrzy tak, jak widzieliśmy to przed ślubem. ,,Różowe okulary" - spadły. Po 4 latach stwierdziliśmy, że lepiej będzie się rozstać. Twoja matka wiedziała, że podoba mi się inna kobieta. Z nią jednak nie miałem dzieci. I nie byliśmy małżeństwem. Wcześniej miałem już dwójkę dzieci, których nigdy nie widziałem na oczy, bo moje byłe żony wyjechały i odebrały prawa rodzicielskie. Twoja matka jednak była inna. Po rozstaniu poprosiła, abym uczestniczył w wychowywaniu ciebie. Jednak było to niemożliwe. Mieliśmy z mamą długi, więc zapożyczyłem się i uprawiałem hazard. Wtedy dość dużo pieniędzy wygrałem, stałem się bogatym człowiekiem, ale popadłem w złe interesy. Uwierz mi - twoja matka nigdy nie pracowała. Ci źli ludzie w zamian za to, że pożyczyłem im pieniądze i nie przestrzegłem terminu oddania postawili warunki. Choć bardzo chciałem bawić się z tobą bezpośrednio uniemożliwili mi to, grożąc, że mnie zabiją. Mogłem jednak oglądać cię kiedy spałaś i rozmawiać z twoją matką na twój temat. Cóż... Twoja matka nie miała pracy, więc powstał drugi warunek: nie mogę przelewać jej pieniędzy. Choć pozwolili mi jedynie płacić za opłaty i jedzenie w małej ilości. Bo inaczej - zabiliby was. Czemu to zrobili? Chcieli, abym cierpiał widząc, że żyjecie w niedostatku. 
Jednak pewnego dnia zapisałem testament na ciebie i (jak się dowiedziałem od prywatnego detektywa) twoje siostry. Chciałem cię odwiedzić i pokazać kim jestem. Kiedy byłem przed drzwiami do waszego domu znaleźli mnie. Powiedzieli, że zabiją mnie w dzień twoich urodzin, za to matkę zabili tego dnia"-Lau przestała na chwilkę czytać i z jej oczu popłynęły łzy. Nadal zszokowana dziewczyna z drżącymi rękoma zaczęła coraz bardziej szlochać. Ja stałem w osłupieniu. Jednak chciałem poznać dalszy ciąg tej historii. Delikatnie wziąłem od niej kartkę i zaczęłam czytać dalej, gdy po moim pytaniu twierdząco kiwnęła głową.
-,,Twoja matka wiedziała, że prędzej czy później ją zabiją, bo często ją szantażowali. Dlatego uzgodniliśmy, że schowamy cię w szafie, byś tego nie widziała. Domyślam się, że musiał być to dla ciebie drastyczny widok. Matka leży na podłodze w kałuży krwi"-co chwila brałem głęboki wdech. Z trudem to czytałem, a Lau coraz bardziej płakała. Jednak postanowiłem dotrzeć do końca-,,Zabili ją na moich oczach! Na moich oczach! Tak samo znaleźli mamę Spencer i Van. W tym samym roku straciłem trzy ważne dla mnie kiedyś kobiety. Dziś wiem, że niedługo przyjdą i po mnie. Masz już 17 lat i mieszkasz w domu dziecka. To znaczy na ten czas, kiedy to teraz piszę. Teraz zapewne już znalazłaś ten list i go czytasz. Po co to wszystko mówię? Byli u mnie dwa dni temu. Powiedzieli, że zabiją Spencer. Spenc jest teraz z jego synem - Davidem. Podobno zerwała z nim. Więc teoretycznie nie jest. Ale on po swoim ojcu jest psychopatą. Musisz więc jakoś ją chronić, ale nie mów jej tego. Jeżeli jej to powiesz (a wiem, że na pewno was śledzą) zabiją i was. 
Pewnie teraz, kiedy to czytasz to ja już nie żyję. Przykro mi. Przepraszam skarbie, że do skończenia 18 lat musiałaś cierpieć. A nawet może i dłużej. Wiem, co robiła ci Sasha, że nie mówiłaś. Że nie miałaś przyjaciół. Ale skarbie. Przepraszam. Ja nie chciałem. Mam nadzieję, że mi wybaczysz i choć wiem, że pieniądze, dom i ubrania nie zastąpią wam nas, to i tak mam nadzieję, że choć trochę wam coś to pomoże. Kocham Cię córeczko.
Twój kochający ojciec"
-Lau...-powiedziałem i spojrzałem zza listu na zapłakaną dziewczynę. Momentalnie przytuliłem ją do siebie. Co ona przeszła? A Spencer? Van? Obserwują ich? Nadal nie mogąc złożyć myśli tuliłem przyjaciółkę, która płakała cały czas, a ja tylko uspokajałem ją głaszcząc po głowie...
***
Hejka! Jak tam weekend? Mam do was dwie sprawy. Pierwsza dotyczy one shota na konkurs:
do jutra przyjmuję pracę a w poniedziałek ogłoszę zwycięzców. 
Po drugie:
Być może za 4 rozdziały kończę bloga. Dodaję dosyć często rozdziały, a za to mam 10 komentarzy (moje wierne miśki!) za które szczerze dziękuję. Mówiłam, one motywują. W takim razie jeżeli pod tym postem nie będzie 20 komentarzy do następnego tygodnia - kończę bloga za 4 rozdziały. Przynajmniej pokażcie, że wam zależy. Bo dla mnie to już nie ma sensu...
Dziękuję wam dziewczyny za komy :)



23 komentarze:

  1. O boże :o Współczuję Laurze :'(
    A tak wogóle wiem, że nie komentowałam, ale nie mam na to wogóle czasu. Szkoła, szkoła i jeszcze raz szkoła, a mam jeszcze na głowie 3 blogi -,-
    Nadal nie będe komentować (dzisiaj zrobiłam wyjątek)
    Ale wiec, że czytam twojego bloga i, że będe go czytać.
    Ania <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg biedna Lau :'(
    Rozdział ogólnie wspaniały i w ogóle ❤
    Czekam na next ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :*
    :(
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny. Biedna Lau. Nie kończ proszę. Mam pytanie Raura będzie jako para czy tylko przyjaciele. (proszę para, proszę para...)Dodawaj szybko nexta

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedna Lau.
    Aż nie wiem co powiedzieć, ten list odebrał mi mowę <3
    Czekam na kolejny.
    Mam nadzieję, że tak szybko nie zakończysz tego bloga bo jest po prostu świetny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny jak zwykle ale zrób jeszcze kilka rozdziałów plose i sorki że napisałam później ale 2 dni temu ci to dopiero wysłałam jeszcze raz pszepraszam i życze weny

    OdpowiedzUsuń
  8. Żartujesz, prawda? Powiedz, że napisałaś tak, by było te 20 komentarzy >, < i nie zakończysz bloga po 70 rozdziałach...
    Jesteś moim wzorem jako blogerka i pisarka...Proszę, nie rób mi tego Abi ♡ W żadnym blogu nie plakałam tyle ile przy tym, szczególnie w pierwszych rozdziałach :D Twój blog jest inny, wyjątkowy, niesamowity...i tak, tak wiem, że będziesz mówić, że ci słodzę i, że to nie jest prawdą. Niestety to ja tu oceniam jak piszesz~ i piszesz genialnie kochana, a ty w tej kwesti nie masz nic do powiedzenia i masz mi wierzyć na słowo Wiesz w każdych blogach historie są identyczne, w twoim fabuła jest wyjątkowa! Czasami Ci zazdroszczę, że to nie ja wpadłam na taki genialny pomysł bloga Historia jest tak niesamowita, że przyciąga tłumy wiernych czytelników ♡ W głosowaniu (patrz ankieta na twoim blogu) dało głosy ponad 100 osób, a więc widzisz~ czytamy! Jesteśmy z Tobą na dobre i na złe, zawsze możesz na nas liczyć. Nawet nie wiesz jak się załamałam, kiedy wrocilam z wakacji, a okazało się, że usunęłaś bloga~ ryczałam wtedy jak głupia XD No bo powiedz widziałaś jakiegoś innego bloga, gdzie Laura nie mówi? Nie! Bo tylko ty masz taką wyobraźnię i pomysł na fabułę Zazdroszczę Ci talentu, wyobraźni i potencjału! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że powróciłaś do pisania tego bloga! Masz rację w tym, że coraz mniej osób komentuje- a może oni nie wiedzą, że wróciłaś? Powinnaś poinformować na grupach o wznowieniu bloga, bo on nie może się skończyć, a Ci co Cię
    opuścili po tej przerwie od pisania- niech żałują, że nie czytają tego cuda *___* Nawet jak nie będzie pod tym postem 20 komentarzy, pamiętaj, że piszesz dla siebie, bo pisanie jest twoją pasją, a nie dla komentarzy! Pomyśl, że jak przestaniesz pisać, zasmucisz osoby, które kochają twojego bloga (w tym mnie ;__;) Pisz nawet dla tych 10-15 czytelników, ale pisz! Bo skoro jeszcze tu są, to znaczy, że masz talent, a twój blog im się bardzo podoba. Wiem, że się powtarzam, ale ja tak mam. Nawet jak parę razy napiszę to samo, to może lepiej Ci moja wypowiedź utkwi w pamięci! A więc podsumowując (wpisze ci to wszytko w punktach):
    1.Blog jest niesamowity!
    2.Ty masz wielki talent, którego cholernie Ci zazdroszczę.
    3. Fabuła jest niepowtarzalna.
    4. Wszystko jest wyjątkowe.
    5. Ta zagadka wszystkich tak zaciekawiła, że jak nie skończysz tego opowiadania, to będziemy cię nawiedzac w nocy, dotąd, aż nie będziesz dalej pisała.
    6. Laura w tym opowiadaniu jest niesamowita, taka skryta!
    7. Nie jest to blog z takich, co w 10 rozdziale Raura już jest razem, co jest ogromnym plusem ^^
    8. W opowiadaniu wszytko toczy się we właściwym tempie.
    9. Opisujesz to tak genialnie, że w skali na ocenienie opowiadania w skali 1~100 dałabym 100000000000...
    10. Rozdziały są dodawane często kolejny plus.
    11. Nieraz są takie wątki, które powodują, że płaczę, ale są takie, które powodują u mnie śmiech. Powodujesz tym cudem mieszankę nastrojów!
    12. Jak to Patka Cher napisała: Abi powiedziała, że nie wróci na 99%, a ja miałam jak inni nadzieję :3 A podobno nadzieja matką głupich, nie w tym przypadku ;**
    Oceniając ciebie jako blogerkę, w skali wyników do 100 dałabym Ci 95, dlaczego nie sto? Już wyjaśniam:
    1. -1 za zwątpienie w swój talent.
    2. -1 za pisanie dla komentarzy.
    3. -1 za chcenie zakończenia bloga, z głupiego powodu.
    4. -1 za strasznie nas, że zakończysz bloga.
    5. -1 za to, że wątpisz w swoich czytelników.
    Podsumowanie- -5 pkt. ;D Mam nadzieję, że z tych -5 zrobi się +5 ^^ ale wiesz, musisz wszytko zrobić, by było te 100 XD
    No więc- kochana mam nadzieję, że epilogiem będzie dopiero 200 rozdział, a nie 70- siąty.
    Pozdrawiam.
    ~Alex ♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział po prostu ja cię Kocham i nie rozumiem czemu tak wspaniała osoba która pisze tak niesamowite rzeczy uważa że to jest bez sensu ja zawsze będę fanką twoich blogów i chociaż nie zawsze komentuję to czytam wszystko co piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdy czytałam ten list od ojca Lau miałam łzy w oczach ..jejkuu..Ale kochana mówiłaś że będzie tu ze 200 rozdziałów a nie 70 ! :'c

    OdpowiedzUsuń
  11. Biedna Lau. Świetny rozdział. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudnyyy :*
    ~Sylwiaa

    OdpowiedzUsuń
  13. plosę !!! nie usuwaj bloga !!! nie zezwalam ,masz za duży talent ... podziel się ! i mam nadzieje że next pojawi się szybko ;)


    OdpowiedzUsuń
  14. Ojoj to sie porobiłoo :o rozdział świetny i oby tak dalej !

    OdpowiedzUsuń
  15. Noo, Ross wreszcie dowiedział się prawdy o.o Długi ten list wyszedł :D Rany *-* Po prostu zatkał mnie komentarz Zwariowanej Alex *o* I wiesz co? Ona ma w stu procentach rację :) No, może w dziewięćdziesięciu pięciu :D Przecież ten rozdział to najlepsze, co mnie dzisiaj spotkało ! :D Bo wiesz, zaczytałam się w takiej jednej książce i wczoraj u mnie był dzień ziemniaka, więc zbytnio nie miałam czasu wchodzić w ogóle na internet, weszłam dzisiaj :D I tyle w tym temacie ;) Poza tym wiesz, co? Obiecuję Ci, że będzie te 20 rozdziałów :D Jeszcze dzisiaj tego dopilnuję ;3 Trzymaj się, Bogini Pisarzy Internetowych <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Ommm... Ten rozdział jest extra :D Nie usuwaj bloga :) Czekam na next *_*

    OdpowiedzUsuń
  17. Piszesz bardzo ciekawego bloga... i fajne opowiadania xD Zawsze czekam z niecierpliwością na następne rozdziały :)) I proszę, nie usuwaj blogaaa :*

    OdpowiedzUsuń
  18. A nie mówiłam ?? Dagmara mediuuum ;3 Podziękowania dla dwóch istot powyżej ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny. Przepraszam, że wcześniej nie komentowałam, ale po prostu, najzwyczajniej w świecie o tym zapomniałam.
    To chyba tyle jak na razie.
    Czeka na next :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Niesamowity rozdział. Miałam łzy w oczach kiedy czytałam ten list... Jesteś niesamowitą bloggerką i musisz dalej pisać, kapiszi? Ja nie zniosę końca tej historii <3 ;) Wiesz, że go uwielbiam ;* Buziaki skarbie ^^ <33333

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepraszam, że teraz pisze ,ale miałam problemy z internetem...
    Rozdział jest nieziemski *_* Jeszcze ten list popłakałam się ty dziewczyno to umiesz pisać
    Nie wiem, co by tu jeszcze napisać... Hmmm

    PS. Przepraszam, ale jutro przeczytam wszystkie One shoty i oczywiście skomentuje bo dzisiaj już nie dam rady

    OdpowiedzUsuń