<Następny dzień>
Wstałam wcześnie ubierając na siebie neonową sukienkę i do tego trampki w kolorze białym. Dziś znów jesteśmy zaproszone do Lynchów na obiad. A raczej na grilla. Dokładnie na godzinę 11:00, a że jest 10:44 to idziemy - TERAZ.
Szybko doszyłyśmy do posiadłości naszych znajomych oraz mego przyjaciela. Vanessa zapukała, a po chwili w drzwiach pojawił się Rocky.
-Wy pewnie do Delly, a ty-pokazał palcem na mnie-do Rossa. Ross u siebie, Ryd w kuchni.
-Okey-powiedziały lekko zdziwione dziewczyny. Po chwili opuściłam me siostry i poszłam do wspomnianego osobnika, który podobno jest u siebie w pokoju.
Zapukałam. Usłyszałam ciche ,,proszę", więc po chwili otworzyłam drzwi. Ross siedział na fotelu i coś brzdąkał na gitarze. Nawet mnie nie zauważył.
-Mogę?-spytałam, a on natychmiastowo spojrzał w moją stronę.
-Laura?-spytał lekko zaskoczony.
-A kogo się spodziewałeś?
-No nie wiem... Rydel?
-Przecież byliśmy umówieni-powiedziałam, a on pacnął się w czoło.
-Racja-uśmiechnął się do mnie-A więc co cię sprowadza?
-Jak to co? Przyszłam zobaczyć się z przyjacielem. Ale jak mnie nie chcesz, to sobie idę-powiedziałam i zmierzałam w kierunku wyjścia.
-Żartujesz sobie? Siadaj-pokazał gestem ręki, abym usiadła na fotel obok.
-Tak sobie myślałam, że może napiszemy jakąś piosenkę razem.
-A kiedy?
-Obojętnie. W wolnym czasie na przykład...
-Dobry pomysł.
-To fajnie-i teraz nastało coś, czego nie cierpię - niezręczna cisza. Nie wiem czemu, ale zawsze cisza była dla mnie przyjemna. A szczególnie w jego towarzystwie. Teraz jest jakoś inaczej... Ja bawiłam się swoimi włosami, Ross natomiast stukał palcami o gitarę.
Po chwili do pokoju weszła Vanessa.
-Chodźcie na grilla-jestem jej wdzięczna za to, że weszła teraz do pokoju.
-To idziemy-powiedziałam z lekkim uśmiechem.
-To idziemy-odwzajemnił uśmiech i poszliśmy.
Czasem zastanawiam się, jakby to było, gdyby mama żyła. Jakby teraz wyglądało moje życie. Czy dostałabym testament od ojca? Czy chciałabym grać na fortepianie? Czy mówiłabym cokolwiek? Czy poznałabym Rossa? Cieszę się, że go poznałam. Cieszę się również z tego, że jest jak jest. Mimo, że mama nie żyje to jednak moje życie potoczyło się nawet dobrze. Zresztą rodzice Rossa też nie żyją. Tak mi przykro z jego powodu... Ale co zrobię? Ja o istnieniu ojca dowiedziałam się kilka dni po jego śmierci. Tak się zastanawiam, czy rodzice utrzymywali ze sobą jakikolwiek kontakt. No bo inaczej... A zresztą... Nie ważne...
-Laura?-głos Rydel wybudził mnie z transu.
-Wszystko ok?-spytała. Pokiwałam twierdząco głową. A żeby mi uwierzyła, lekko uśmiechnęłam się.
-Lau?-nagle do mnie podszedł Ross. Wysłałam mu pytające spojrzenie.
-Jutro możemy napisać piosenkę-uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech. Po chwili zniknął mi z pola widzenia.
-To co? Gramy i się bawimy!-krzyknął Ell wyciągając gitarę.
-Kto już jest na tyle głodny, że chce zjeść jako pierwszy? A raczej sprawdzić czy kiełbaski nie są surowe?-spytał Rocky, a wszyscy popatrzyli na niego jak na niedorozwoja...
***
Helloł!!! Przychodzę z rozdziałem jak obiecałam. Jam zmęczona XD Pisany był przed usunięciem :) Mam nadzieję, że się podoba. Może wstawię one shota następnym razem... Tak czy inaczej - żegnam się z wami :))))
O świetny rozdział bardzo się cieszę że mogłam go dzisiaj przeczytać już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału po prostu uwielbiam twój styl pisania :) życzę ci Abi miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńFajnyyyy ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta lub one shota :*
O matko ja tu se przez przypadek weszłam (bo zostawiłam go w obserwowanych) i mało co zawału nie dostałam! Wróciłaś! Jupiii! Skacze po całym mieszkaniu! Rozdział przecudowny! Czekam na next!
OdpowiedzUsuńSuper dodawaj szybko nexta. Ja chcę Raure jako parę wiec masz mi ją szybko dodać
OdpowiedzUsuńJej! Rozdział! Jupi!
OdpowiedzUsuńOkej to jak za zwyczaj jej świetny, boski, jest po prostu jenxhbd
Przepraszam, ze piszę to co kom, Ale nie umiem powiedzieć jak mi się to strasznie podoba XD Kocham twój styl pisania i wg kocham Ciebie ! Nigdy wcześniej z tobą nie pisałam, aż do tego czasu kiedy usunelas bloga. Wtedy poznałam cię trochę lepiej nie tylko wspaniale piszesz, ale też jesteś bardzo miła ;) Jeśli ktoś zaczyna cię hejtowali czy coś to się nim nie przejmuj (mówię tak to przy okazji xD) ten ktoś kto to napisał po prostu ci zazdrości, a sam nie jest lepszy. Zazdrości, ze tyle osób ci komentuje, tyle wyświetleń, a u niej jest 1 kom, 0 obserwujących, kilka wyświetleń. Prowadzi te konto jakąś 8 latka i uważa się za najważniejsza i to ona niby jest najlepsza blogierka...
Wszysktiego ci nie będę pisała, bo to za dużo czasu i nie będzie chciało xi się czytać xD Może ten kom jest taki sredni, ale pisze na phonie zresztą tak jak zawsze.
Z góry przepraszam za jakiekolwiek bledy, ale pisze na szybkiego
Całuje: *
Podoba się bardzo :3
OdpowiedzUsuńCzekam na next ❤
SUper rozdział. Czekam na next. ❤
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 Czekam na kolejny ;x
OdpowiedzUsuńJest! Jest! Jest! Cieszę się jak dziecko! Niby krótki , niby szybki ale jaki superowy!!! Wszyscy to widzą i czytają i się tym blogiem zachwycają!! RYMY mad do du........ Mogę ci powiedzieć że twój roZdział był super , fajny, exstra i niby zawsze ci to piszę i niby każdy to pisze , to myślę że to doceniasz jak my doceniamy ciebie! Jak napiszesz Oneshota to UMRĘ . Z dumy oczywiście i z ekstytacji !! Czekam w sercu i w duszy. ( czy jakoś tak XD) prawie wszyscy piszą co dzisiaj robili , ale ja nie napiszę i zrobię ŻELKOWEJ ( sorry nie mam takich fajnych liter jak ona) na złość!!!!!! HAHAHA w mojej duszy zło gra i tak dalej i tak dalej.......nawet sama z siebie się śmieje! A co.do rossdziału to ciekawe co stanie się na grilu i oto jest pytanie!! Żal mi.siebie i mam napady głupawki!! Ze wszystkiego się śmieje jak jakaś hiena!! Ma ciě taki okres w swoim życiu bo ja przeżywam go TERAZ i musicie go znieść! No to się napisałam i .........napisałam się w słusznej sprawie. Twojej Abi! Papatki i śmiechu!
OdpowiedzUsuń