poniedziałek, 14 lipca 2014

Rozdział 46

*Oczami Laury*
-Nic nie powiesz?-spytałam. On nadal siedział ze mną przy fortepianie patrząc na mnie z otwartą buzią i nie mogąc wydusić żadnego słowa, był w bezruchu.
-Wow-tylko na tyle było go stać.
-Wow? Takie słowa? Chyba powinnam przewidzieć taką reakcję...-powiedziałam i już miałam wstawać, kiedy pociągnął mnie za ręke, tak abym usiadła.
-Po prostu zdziwiło mnie to, że tak bogaty i szanowany człowiek miał córkę.
-W zasadzie córki licząc to, że Vanessa i Spencer są moimi przyrodnimi siostrami. Ale go i tak nie znałam. Dowiedziałam się o jego istnieniu kilka dni po jego śmierci. Nigdy go nie widziałam na oczy...
-To mi bardzo przykro-powiedział i spuścił głowę.
-Chociaż ty i tak miałeś chyba gorzej. Ty straciłeś rodziców...-taaaa. Ze mnie dobra pocieszycielka nigdy nie będzie.
-A ty wychowałaś się tylko z mamą?-spytał.
-Tak. Do 15 roku życia. Ale nie chcę o tym gadać...-powiedziałam cicho.
-Czemu? Coś się stało?-dociekał.
-Tak, ale to dla mnie trudne...-powiedziałam i spuściłam głowę.
-Zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę nic o tobie nie wiem. Może chociaż trochę naświetlisz mi sytuację, co?
-Widziałeś kiedyś trupa?-spytałam.
-Na cmentarzu w kostnicy, tak-powiedział.
-A widziałeś kiedyś zamordowanego człowieka, ale nie w kostnicy?-spytałam ponownie.
-Nie... Do czego zmierzasz?-spytał nie rozumiejąc.
-A ja tak-powiedziałam i wstałam od fortepianu kierując się do kuchni. On chyba jeszcze trawił moje słowa, bo dopiero po chwili, takiej dłuższej chwili poszedł w moje ślady.
-Ten trup... Te morderstwo... To była twoja mama?-spytał. Ja kiwnęłam głową czując, jak łzy napływają mi do oczu. Zaczęłam szlochać... A on podszedł i mnie przytulił.
-Nie płacz. Już dobrze. Możesz mi wszystko powiedzieć. Warto, abyś się komuś wygadała. Może wtedy będzie ci łatwiej pogodzić się z tragedią?-spytał.
-N-Nie jestem g-gotowa-wyjąkałam. Może i bardzo lubię Rossa i uznaje go za swojego przyjaciela, ale na razie nie mam sił nikomu nic mówić.Powiem mu. Ale jak tylko będę gotowa.
-A może zamiast tego, chcesz mi powiedzieć coś innego?-spytał. Pokiwałam twierdząco głową. Może już czas?
-Chodź do salonu-powiedział i razem udaliśmy się we wspomniane miejsce.
-To opowiadaj-powiedział, kiedy już się uspokoiłam. To akurat powiem bez jąkania czy płaczu. Będę silna.
-A więc jak dostałam ten pokój na górze i odkryłam, że mam garderobę, poszłam jej schodami do góry do takich drzwi. Tam w środku jest strasznie. Jak spojrzałam przez dziurkę od klucza to aż się przeraziłam!-krzyknęłam.
-A co tam było?
-Kobieta bez oka. Jak weszłam... Kobieta... Zniknęła-powiedziałam i dopiero zaczęło do mnie docierać, co tam właściwie było. Że ja miałam odwagę wejść tam SAMA.
-Weszłaś tam?-spytał z niedowierzaniem. Pokiwałam twierdząco głową.
-Jak tam weszłam, znajdował się tam tygrys. Miał jedno rubinowe oko. Prawdziwy rubin... Ale w miejscu, gdzie powinno znajdować się drugie oko był tylko ślad po rubinie, a go nie było. Po prostu pustka. Od tamtego czasu szukałam rubinu, ale nie znalazłam...
-Może poszukamy go razem?
-Ale nie dziś. Dziś miałam za dużo atrakcji jak na jeden dzień-powiedziałam po czym poszłam do kuchni.
***
Hejka! Jak tam dzionek? Ja już jestem prawie zdrowa (lepiej już się czuję), więc jest rozdział. Mam zamiar jak najszybciej skończyć ten sezon i znaleźć nowy. Jest mi trochę przykro, że pod poprzednim rozdziałem było tylko 10 komów:( Do napisania!

13 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :)
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, czy oni wejdą do tego pomieszczenia? Nie mogę się doczekać nexta :3
    Blue ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudenko . Uwielbiam czytać te roździały. Fajnie że wracasz do zdrowia. I niektórzy czytają ale nie komentują . Ciekawe czy znajdą te rubinowe oko!? / Ola

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski rozdział <3
    Nie mogę sie doczekać next'a.

    OdpowiedzUsuń
  5. boski rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  6. O jaaaaa. za każdym razem jak wspominasz o tym tygrysie to zaczynam sie bać. Ciekawe co będzie dalej. Czekam na następny!
    Zapraszam do mnie!
    http://just-tell-me-the-truth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział niesamowity <3
    Życzę zdrowia <3
    Nominowałam cię do Libester Awards :)
    pytania u mnie ;)
    http://raura-rossilaura.blogspot.com/2014/07/liebster-awards_14.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję że pod tym rozdziałem będzie więcej komentarzy.
    Nie mogę się doczekać 50 rozdziału bo wiem że coś się wielkiego wydarzy. xD
    Haha.
    Rozdział jest świetny.
    Nie mogę się doczekać nexta.
    Bym dłuższy komentarz napisała, Ale dziś nie mam ochoty na nic. Jest mi smutno i nie mam na nic ochoty.
    A tak to bym się rozpisalam.
    A więc czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudeńko ;)
    Szybko wracaj do zdrowia ;*
    Czekam na next ; 3

    OdpowiedzUsuń
  10. O tak wreszcie mu to powiedziała
    Super rozdział /Lizzy

    OdpowiedzUsuń