-A więc wygraliśmy?-spytał mało inteligentnie Ellington.
-Skoro ty i Laura rzuciliście w siebie w tym samym czasie, oboje będąc kapitanami, to jak myślisz: kto wygrał?-spytała ironicznie Maia.
-No... My?-Ell chyba się załamie jak się dowie, że przegraliśmy oboje w tym samym czasie. Maia pacnęła się w czoło, a ja tylko szepnęłam na ucho przyjaciela:
-Czy on tak zawsze?
-Odkąd zadaje się z Rockym-odpowiedział, a ja kiwnęłam głową ze zrozumieniem. Po chwili jednak przymrużyłam oczy, bo chyba czegoś nie załapałam. Ross od razu dopowiedział mi na ucho.
-No bo wiesz, Rocky należy do tych osób, które za bardzo z mózgu korzystać nie potrafią.
-Już rozumiem-uśmiechnęłam się delikatnie.
-To o której kąpiemy się w basenie?-spytała Ana.
-Myślę, że chyba nie musimy skoro przegraliśmy, c'nie?-powiedział nerwowo Rocky. Ktoś tu nie chce do basenu...
*Oczami Rydel*
-Jak on mógł!-zaczęłam coraz bardziej zanosić się płaczem. Dobrze, że mam przy sobie Anę i Spencer.
-Kochana, nie przejmuj się. Ale dlaczego ci tak powiedział?-spytała troskliwie Spenc dotykając lekko mojego ramienia.
-Bo ja... No... Nie przepadam za Laurą-spuściłam głowę.
-Ale czemu?-spytała zszokowana Vanessa.
-Bo ona nic nie mówi, a Ross przez nią jest jakiś inny. Myślę, że ona może mieć na niego zły wpływ-dokończyłam.
-Wiesz co Rydel? Jak już, to on na nią. Jak tylko poznałyśmy Laurę, byłą przestraszona, zagubiona... My się jej zwierzyłyśmy, a ona nic nam nie powiedziała. Nie odzywała się do nikogo-powiedziała Van.
-A Ross sobie ubzdurał, że ona mówi! Rozumiecie? On już chyba tak odszedł od zmysłów, że myśli, że ona gada!-powiedziałam/
-Ale ona na mówi. Ostatnio jak przyjechałyśmy, Ross zaczął prosić Laurę, by odezwała się do niego raz jeszcze. Wydaje mi się, że on wcale sobie tego nie ubzdurał, dlatego właśnie spędza z nią tyle czasu-dokończyła Spencer.
-Ale Ross przez nią jest inny. Naprawdę. Zachowuje się inaczej, mniej mi się zwierza, mniej ze mną rozmawia i to mnie oskarża o wszystko, co złe!-rozpłakałam się.
-Wiesz co Delly? Myślę, że ty jesteś zazdrosna o niego i o nią. O to, że Ross nie jest już małym chłopcem i z każdym problemem nie leci do ciebie, a do mojej siostry. Ale tych dwoje łączy jakaś specyficzna więź. Oboje czują się w swoim towarzystwie dobrze-powiedziała Van.
-Wiesz co? Masz chyba rację. Może źle oceniłam Laurę?-spytałam.
-Myślę, że nawet jakby co, to Laura na pewno nie chciała wam nic namieszać. To dobra dziewczyna-powiedziała Spencer.
-A macie 100% pewności, że ona na pewno mówi?-spytałam i w tym samym momencie drzwi od naszego domu się otworzyły, a w nich stanął Riker.
-Laura mówi! Odezwała się do mnie! I co z tego, że uciekła! Powiedziała do mnie: ,,Mam cię"!-wszystko powiedział na jednym tchu, tak bardzo zafascynowany tą informacją, jakby wygrał milion w totka.
-Seriously?-tylko na to słowo było stać mnie, Van i Spencer. We trzy w tym samym czasie powiedziałyśmy dane słowo.
-No przecież mówię!-darł się jeszcze głośniej. Po chwili Ana zatkała mu usta. Posłałam jej bezgłośne ,,dziękuję". A ona uśmiechnęła się promiennie.
-A wiesz, w co graliśmy? W balony!-krzyknął Ell.
-W tą głupią grę na kary?-spytałam po chwili.
-No! I ja i Laura byliśmy kapitanami. Rzuciliśmy w siebie w tym samym momencie i teraz dwie drużyny o 23:00 skąpią się w basenie. Zimnym basenie-jego uśmiech zastąpił beznamiętny wzrok i na samą myśl o tym przeszły go ciarki. Cały Ellington...
-A którą mamy godzinę?-spytała Maia.
-22:34-odpowiedziałam po chwili patrząc na zegarek w swoim smartphonie. Zapowiada się bardzo ciekawy widok. Oczywiście dla mnie, Van i Spencer. Normalnie kino nocne.
*Oczami Laury*
Jak sobie pomyślę, o tym zimnym basenie to mam ciarki. Mogłam zrobić jakiś unik czy coś...
-Wiesz co? Byłem pewny, że przegracie-powiedział z uśmiechem Ross.
-Z wami? Ja?-spytałam zaskoczona.
-No... Tak-odpowiedział jeszcze bardziej się uśmiechając.
-To się przeliczyłeś i nie doceniłeś moich możliwości.
-Najwyraźniej. A ty myślałaś, że kto wygra?
-Byłam w 88% pewna, że my.
-Dlaczego 88%?
-Obliczyłam sobie to wszystko.
-Obliczyłaś co?
-Naszą prędkość i waszą, nasze szanse i możliwości...-nie dokończyłam, bo mi przerwał.
-Genialna matematyczka?-spytał po chwili.
-Wolę określenie ,,Genialny umysł ścisły". Wykonuje obliczenia o jakich tobie w szkole nie śniło by się pomyśleć. Przepraszam-dodałam, widząc jego smutną minę na myśl o szkole. Przecież on do niej nie chodził.
-Nic się nie stało. To co, idziemy się przygotować na zimną kąpiel w chlorowanym basenie?-spytał z uśmiechem.
-Psychicznie czy fizycznie?
-Emocjonalnie-zaśmieliśmy się. Tak... Teraz jest nam do śmiechu. Gorzej niestety za niecałe 15 minut. Taaaakkk. Zapowiada się ciekawy ,,wieczór".
<15 minut później>
Staliśmy przed basenem. Już się trzęsłam.
-To kto skacze pierwszy?-spytała Maia z drgającą szczęką.
-Powinnaś raczej zadać pytanie, kto nie umie pływać-poprawił ją Rocky.
-To w takim razie: Kto nie umie pływać?-spytała. Zgłosili się ochotnicy. Rocky, Ellington, Riker oraz Ryland. Jacy macho. Maia pokiwała przecząco głową.
-Ell, a plaża na Hawajach?-Ell opuścił rękę na te słowa Mai i spuścił głowę.
-Rocky, podróż do San Alfonso del Mar w Chlie i tamten basen?-Rocky opuścił dłoń oraz podobnie jak El opuścił swą głowę w dół.
-Riker? Lazurowe Wybrzeże?-I on opuścił rękę. Maia kontynuowała:
-RyRyyy?-przeciągnęła-A teneryfa?-i ostatni, który opuścił rękę. Tak. I oni nie umieją pływać?
-No... Czyli wszyscy zwarci i gotowi? To do dzieła!-Maia krzyknęła i popchnęła z całej siły Rockiego do basenu.
-Dlaczego ja?! Zimno mi! Pomocy! Niech ktoś mnie przytuli!-zaczął się wydzierać Rocky. Słyszałam głośne śmiechy mych sióstr i Rydel. Czyli przyszły.
-Nie opuszczę cię mój przyjacielu!-wydarł się Ell i skoczył do niego. Że What?!
-Rzeczywiście zimna!-Ale odkrycie... I ten mój sarkazm.
-Czyli dwóch mniej. Kto kolejny?-Maia nie dawała za wygraną.
-Poświęcę się-powiedział RyRy i skoczył-Zimno!-wykrzyczał.
-Riker?-spytała Ana-Teraz ty?
-No dobra-powiedział ze zrezygnowaniem wskoczył w głąb basenu-Tu jest lodowato! Czy... Czy ja wyczuwam lód?-spytał, a dziewczyny zaczęły się śmiać. Czyli plan zaczyna działać...
-Okey, no to teraz ja-powiedział Ross i skoczył.
-Ej! Teraz wy!-chłopcy zaczęli bulwers.
-A gdzie jest drabinka?-spytał Ell.
-I czemu poziom wody jest obniżony?-spytał Riker próbujący wyjść z wody.
-Powiemy wam tak w tajemnicy-zaczęła Ana.
-Wyciągnęłyśmy drabinkę, obniżyłyśmy poziom wody, dodałyśmy lód i oczywiście: wykiwałyśmy was! My nigdzie nie skaczemy! Do zobaczenia za pół godziny!-dokończyła Maia i przybiła nam piątki. A ja tylko słyszałam jęczenia chłopaków i teksty: Jeszcze nas popamiętacie! Po czym poszłyśmy do domu.
***
Coraz dłuższe rozdziały:) Coraz lepsze samopoczucie:) Spodziewałyście się, że dziewczyny ich wykiwają? Ja nawet sama o tym nie wiedziałam:) Nie, no szczerze. Miałam zakończyć dokładnie na tym, jak Riker wchodzi do domu i krzyczy, że Laura się do niego odezwała:) Jeszcze raz przypominam o bardzo ważnej dla mnie ankiecie. Rozdział dedykuję Cristal. Polecam wam jej świetne blogi, na które zachęcam, abyście weszli! Ja stele w nie wchodzę i cytam, choć czasem nie udaje mi się skomentować, bo moją przeglądarką w phonie jest Delphin (której nie polecam!). Tu macie liki do jej blogów:
Co mi zostało... Do napisania miśki!
Haha dziewczyny górą ! I ciesze sie ze Rydel zmienia zdanie... czekam na nexcik ^_^
OdpowiedzUsuńNo no ;)
OdpowiedzUsuńNiegrzeczne dziewczynki
Uuuu kobiety górą. Oł yeah xD
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny. Czekam ba nexta. Gorąco jest. Xd
Świetny jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Zajebisty rozdział...
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się końcówka
Czekam na szybkiego nexta!
Boski ❤
OdpowiedzUsuńCzekam na next ❤
Genialny ♥
OdpowiedzUsuńAle dziewczyny wkopały chłopaków! Haha ^^ Fajnie, że Delly zmieniła zdanie co do Laury ^__^ Czekam na next ^^
OdpowiedzUsuńOch, jestem taka zaszczycona! Dziękuję za dedyk i oczywiście świetny rozdział! ♥ Nie spodziewałam się tego, jestem mile zaskoczona. Niech się w tym basenie topią XD
OdpowiedzUsuńJestem naprawdę szczęśliwa, że Laura już co raz więcej rozmawia z Ross'em, a Rydel powoli się przełamuje. To jest naprawdę fantastyczne! Mam nadzieję, że w jak najszybszym czasie dodasz next'a, bo chyba na serio umrę ze zniecierpliwienia :)
Życzę weny i do następnego, kochana! ♥
Genialny rozdział ha ha dziewczyny górą :D
OdpowiedzUsuńFenomenalne ! Dziewczyny naprawdę są mądrzejsze od chłopców haha ^^ Niezła akcja z tym basenem :D Ciekawe jaki będzie odwet chłopaków hahha xd Kocham tego bloga :3 <3
OdpowiedzUsuń~Dagmara
Świetny rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny <3
Ale dziewczyny wkręciły chłopców. xD Delly nareszcie zmieniła zdanie o Lau. Dopiero co wróciłam o dentysty a jak od niego wracam to mam zły humor, bo znieczulenie źle na mnie działa. Kochana, ty mi poprawiłaś samopoczucie! Dziękuję, że jesteś! :)
OdpowiedzUsuńRozdział genialny, cudowny fantastyczny i megaaa.
OdpowiedzUsuńA tak z innej beczki o tej przeglądarce na IPhonie ,,Safari" to możesz sobie pobrać inną np. Chroma
Super czekam na next :-)
OdpowiedzUsuńAgata
Dziewczyny rządzą!
OdpowiedzUsuńRozdzialik jak zawsze Supeer!
Czekam na nexta