wtorek, 24 czerwca 2014

Rozdział 31

Rozdział z dedykacją dla Szanell Torres :)
*Oczami Rossa*
Nareszcie! Usłyszałem jej głos. Niesamowity głos. Czyli coś, o czym nawet niedawno nie ośmieliłbym się pomyśleć. Myślałem, że ona naprawdę nigdy nic nie powie. Ale powiedziała. I to do mnie. Szkoda, że nic nie może wiecznie trwać...
-Przykro mi, ale muszę już iść-spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.
-Burza się uspokoiła, a rodzeństwo się będzie o mnie martwić. Także do jutra-powiedziałem i jej pomachałem na pożegnanie. Szybkim ruchem odmachała mi. 
Doszedłem do domu jakieś 15 minut później. Od razu zostałem zasypany pytaniami.
-Gdzieś ty się podziewał?-zapytał Rocky. Kto jak kto, ale go najmniej powinno to interesować.
-Martwiłam się o ciebie! Wiesz jaka była burza? Przez ciebie o mało nie dostałam zawału! Czy ty wiesz, która godzina?-Rydel nie potrafiła się uspokoić.
-Mogę przejść?-spytałem po chwili, chcąc wejść do kuchni, która tymczasowo była zabarykadowana przez moje całe rodzeństwo oraz Maię i Ane.
-Pierw odpowiedz!-Delly coraz bardziej mnie przeraża...
-Byłem u Laury! Tak trudno to zrozumieć?-spytałem po chwili.
-U tej niemowy?-kiedy Riker wypowiedział te słowa we mnie coś wybuchło. Nawet nie wiem czemu...
-Laura nie jest niemową! Potrafi mówić! Dziś do mnie się odezwała! Jest moją przyjaciółką, a wam nic do tego!
-Bardziej cię interesuje dziewczyna, której nie znasz od twojej własnej dziewczyny?-spytał mnie Ell.
-Ja nie mam dziewczyny!-kolejne kłamstwo wyjdzie na jaw...
-Jak to nie masz?-spytał Riker nie ogarniając.
-Nie dawałeś mi spokoju, więc wymyśliłem ją sobie! Nie mam dziewczyny! Przynajmniej Laura mnie rozumie...-ostatnie szepnąłem prawie niesłyszalnie. No właśnie. Prawie.
-Ty tego nie widzisz? Ona niszczy naszą rodzinę! Idziesz do niej, a wracasz odmieniony! Byłeś inny! To ona tak na ciebie działa!-Rydel zaczęła zwalać winę na Laurę. A sama nie dostrzegła, że to wszystko nie jest przez Laurę tylko przez nich...
-Nie mówcie tak o Laurze! Albo ją zaakceptujecie, albo nigdy więcej mnie na oczy nie zobaczycie! Wy rozwalacie naszą rodzinę! Nie ona! Ona nie jest niczemu winna! Jest dla mnie jak siostra rodzona! Ona mnie Delly rozumie, a przynajmniej się stara. A ty nawet tego nie potrafisz zrobić-wiedziałem, że tymi słowami zadałem mojej siostrze ogromny ból. Ale zrobiłem to w przypływie złości. Nie chciałem, aby tak wyszło... To nie była moja wina, że Laura jest mi bliska i mnie rozumie, a moja siostra jest strasznie zazdrosna. Wiem, że teraz cierpi, bo ją zraniłem swoimi słowami. Przecież to ona zawsze mnie wspierała, kiedy tego potrzebowałem. Była przy mnie w najcięższych dla mnie chwilach. A ja jednym słowem to zepsułem. Ostatnio wszystko psuję... Nagle Delly zaniosła się płaczem i uciekła do swojego pokoju.
-To żeś powiedział-odezwał się dotąd milczący Ryland. A ja stałem jak słup soli nie potrafiąc wykrztusić ni słowa...
***
Dziś sam Ross i R5. Podoba się? Mam nadzieję, że dla was to miła niespodzianka:) Okazało się, że zakaz miałam do dziś, a nie do środy:) Więc jestem z rozdzialikiem:) Dziś dla odmiany powiem, że następny rozdział zadedykuję pierwszemu i ostatniemu komentarzowi:) A dziś dziękuję Szanell za 33 komentarz pod 30 rozdziałem:) I wam wszystkim, za wsparcie! Za to, że mimo, że nie było rozdziału wspieraliście mnie i daliście takie miłe komentarze:) Ojejku! Popłakałam się normalnie ze wzruszenia:) Jesteście tacy kochani! Wspieracie mnie codziennie, motywujecie i komentujecie! Dziękuję wam misiaczki:) A szczególnie za te długie komentarze. Moje serce szczególne ujął komentarz Sashy, która powiedziała, że nawet miesiąc poczeka:) Dziękuję Sashy za wsparcie! A także wam wszystkim! Także pierwszy i ostatni komentarz dostaną jutro dedyk:) Powodzenia i do napisania! 
I jest jeszcze sprawa... Potrzebuje pomocy do pisania bloga. Blog story-of-raura.blogspot.com Chętni niech piszą na prv. Mój e-mail jest podany w zakładce kontakt.

10 komentarzy:

  1. Supcio, podoba mi się *.*
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny!
    Te emocje..! Aż zaparło mi dech w piersiach!
    Pięknie napisany rozdział :)
    Czekam z dygotkami na nexta.
    Weny życzę!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ! Czekam na nexta :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Ołł... Kochana nie dziękuj. Moim zadaniem jest wspieranie Ciebie w prostych i trudnych sytuacjach. Wszyscy Cię wspieramy i nie zapominaj o tym <3 zawsze masz jeszcze nas :* . Na Ciebie bym czekała wiekami :) ! Ale zawsze zdrowie i odpoczynek ważniejszy ;). Nawet jeśli będziesz chciała mieć krótką przerwe lub długą od bloga, to ja to zrozumie <33
    A rozdział przecudny! Tylko ta biedna Delly.. czekam na kontynuacje ;)
    Twoja ../Sashy <33

    OdpowiedzUsuń
  5. cuuudowny :D kurcze.. wam tez sie zepsuł blogger? pokazuje mi tylko jednego posta :/ ale co do rozdziału ... zaczepisty ^_^

    OdpowiedzUsuń