środa, 18 czerwca 2014

Rozdział 27

*Oczami Laury*
Tak czy siak... Po śniadaniu poszłam dokończyć czytanie książki ,,Duma i Uprzedzenie". Wtedy to mieli czasy... Dla jednych można powiedzieć pozytywnie, a dla innych negatywnie. Zależy kto jak na to patrzy. Tak czy siak... Usiadłam wygodnie na fotel i zagłębiłam się w lekturze.
*Oczami Rossa*
Popatrzałem na rodzeństwo i przyjaciela. Delly wypluła zawartość swojej buzi, Rocky i Ell niczym zsynchronizowane bliźniaki otworzyli buzie, a Ryland zakrztusił się. Riker oczywiście o tym wiedział. 
-Czy ja się przesłyszałam?-powiedziała nagle Maia, która ni stąd ni zowąd pojawiła się w kuchni.
-Nie, nie przesłyszałaś się, bo ja to również słyszałam-dokończyła kolejna nowa postać w naszej kuchni. Tym razem to była Ana.
-A kto to jest?-spytał Ryland, gdy się trochę ogarnął.
-Nic wam więcej nie powiem. I tak za dużo wiecie-odparłem.
-Jak chcesz. Ale jak cię zdradzi, rzuci czy będziecie mieć problem to wam nie pomogę!-krzyknęła czerwona Delly. No tak... Ona lubi mieć wszystko i wszystkich pod kontrolą i wiedzieć o wszystkich wszystko.
-Ja cię nie pytam jak tam sprawa z twoim chłopakiem!-tym razem lekko się uniosłem. Rydel spaliła buraka.
-On nie jest moim chłopakiem-odpowiedziała za spokojnie.
-Nie? Widujecie się od trzech miesięcy i nawet nie zapytał czy chcesz być jego druga połówką?-spytał Ell.
-Koniec tematu! O mnie przynajmniej wiedzieliście. A ty nam nic nie powiedziałeś! A nie czekaj!-Rydel ponownie się zaczęła unosić-Powiedziałeś, ale Rikerowi!
-Koniec!-krzyknąłem-Żadna z tych konwersacji mi nie odpowiada. Wychodzę!-powiedziałem i wyszedłem. Jednak przed opuszczeniem domu spojrzałem na zegarek. Wskazywał 11:07. Super! Pójdę do Laury...
*Oczami Laury*
Dochodziła 11:30. Postanowiłam pójść po coś słodkiego. Ale najpierw zrobiłam listę rzeczy, które chcę kupić. Z gotową listą poszłam pod drzwi kiedy nagle one otworzyły się. W progu stał Ross.
-O, hej Laura. Sorry, że tak wcześnie, ale nie mam nic do roboty. Nie przeszkadzam?-spytał, a ja z uśmiechem pokręciłam przecząco głową.
-Widzę, że wychodzisz-powiedział, a ja pokazałam mu kartkę z zakupami. 
-Wiesz gdzie jest sklep?-kolejne pytanie z jego ust w moją stronę. Pokiwałam kolejny raz przecząco.
-To chodź, zaprowadzę cię-powiedział i ruszyliśmy ramię w ramię.
*Oczami Rydel*
Ross bardzo mnie zaskoczył wiadomością o dziewczynie. Myślałam, że w rodzeństwie nie ma tajemnic. A tu proszę! Taka niespodzianka! I jeszcze Ross pierwszy raz w życiu uniósł się przy nas. Z natury jest bardzo spokojny, uśmiechnięty, wrażliwy... Jest świetnym chłopakiem. Najbardziej dojrzałym z moich wszystkich braci. Każda dziewczyna, która stanie się jego żoną będzie szczęściarą. Jest pokorny, sympatyczny, skromny... A ja zawsze mu pomagałam. Dlatego tak bardzo zabolało, że mi nie powiedział. A zawsze mi mówił pierwszej. Cokolwiek go trapiło pomoc znalazł u mnie. U własnej siostry, która tak bardzo się o niego martwi...
***
Hejka! Dziś mam mało czasu, więc rozdział nijaki i krótki:/ Mam nadzieję, że coś tam się podoba:) Dziękuję Emilce (przepraszam, ale nie pamiętam nazwiska), za pomysł, a raczej prośbę, by w opowiadaniu było więcej o R5. Czekam również na wasze pomysły, pytania i prośby w zakładce:) Do napisania!

12 komentarzy:

  1. ,,rozdział nijaki i krótki'' <--- Co ty babo pierdzielisz?!
    On jest zajebisty!! Mało w nim wyjaśniłaś... ale zajebisty!!
    I spróbuj zaprzeczyć to cię odwiedzę!! Nie wiem jeszcze gdzie... ale ODWIEDZE!! Na dodatek z czymś metalowym w ręku!!
    No serio mówie!
    Piszesz codziennie, piękne rozdziały i ty jeszcze narzekasz na samą siebie?! No proszę cię!
    Uff.. uniosłam się z lekka... wybacz
    Także... życzę weny na nexcika :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patata Ciastko :) Ona jest z Białego Boru xDDD

      Usuń
  2. Ciebie chyba coś boli xd? Piszesz codziennie! Piękne rozdziały !

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :*
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki nijaki?? Co ty gadasz?? rozdział przecudowny :D czekam na next ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Co ty kobito bredzisz? ''Nijaki i krótki'' ?
    Twoje rozdziały nie są nijakie. Jasne?!
    On jest:
    - Boski
    - Świetny
    - Genialny
    - Super
    - Bombowy
    - Przecudny
    - Piękny
    Mogę tak dalej wymieniać.
    Ale mam jedną prośbę:
    Plosie nie rób z Lossa i Maji paly. Plosie tliak baldzo. xD
    Czekam na nexta i życzę Weny oraz żeby ręka wyzdrowiała ;)
    Pozdrawiam xx - Dominika

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite :* czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  7. ojjj gadasz głupoty ! Ten rozdział jest świetny ! :D ale nooo już 27 rozdział a Lau dalej nie mówi szkoda :c ale czekam na tą chwile ! Ona musi wkońcu nastąpić :D czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział boski:D
    Wszystkie bloggerki mają niską samoocenę, jeśli piszą takie BZDURY!!!
    Piszesz superowo i tak szybko:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Biedna zawiedziona Rydel. Ale jaka dziewczyna? XD

    OdpowiedzUsuń