środa, 28 maja 2014

Rozdział 7

*Oczami Laury*
-Także tego... Popytam ludzi w okolicy czy znają jakiegoś nauczyciela muzyki-powiedziała moja ,,siostra" i wyszła na dwór. Ja nadal analizowałam jej słowa. Wreszcie moje marzenie się spełni! Jak się cieszę. Ciekawe tylko gdzie jest Spencer...
-O hej Lau-powiedziała Spencer, która właśnie schodziła na dół. Jak zwykle nic nie odpowiedziałam.
-Jadłaś już śniadanie?-spytała, a ja pokiwałam twierdząco głową.
-Van jest w domu?-kolejne pytanie. Tym razem odpowiedziałam przecząco kiwając głową. Jeszcze chwilę posiedziałam i poszłam do swojego pokoju.
Kilka godzin później usłyszałam pukanie do drzwi.
-Można?-spytała Van wchodząc do mojego pokoju.
-Rozmawiałam z tym nauczycielem, którego ci znalazłam. Będzie jutro o 13:00. Mam nadzieję, że ci się spodoba-popatrzałam na nią dziwnie.
-W sensie, że lekcja!-poprawiła się, a ja zdobyłam się na lekki uśmiech. Podeszła po chwili do mnie i mnie przytuliła. Niestety, a może stety nie odwzajemniłam jej gestu. Lekko speszona odsunęła się ode mnie i wyszła z wymuszonym uśmiechem. Nareszcie. Będę miała nauczyciela muzyki. Wreszcie zacznę się uczyć grać i pisać piosenek. A raczej melodii. Bo tekst już mam. Spojrzałam na elektroniczny zegarek przy mojej szafce nocnej: 15:44. Może przejdę się i pozwiedzam troszkę okolicę? Tak jak pomyślałam tak też uczyniłam. Podeszłam do drzwi z napisem Garderoba. Wcześniej nawet tam nie zaglądałam. Nie wiem czemu... Tak więc otworzyłam te drzwi, a przede mną było coś takiego:


Oraz koło schodów prowadzących do mojej łazienki (wcześniej nie mówiłam, ale mam schody z garderoby do mojego osobistego salonu, o którym nie miałam pojęcia. Dopiero teraz o tym wiem...)
W tym można zamieszkać! To jest mega! Tak więc wybrałam strój na dziś:
Tak więc poszłam na spacer. Szłam, a wiatr delikatnie rozwiewał moje włosy i muskał moją skórę. Po chwili na kogoś wpadłam. Nawet nie przeprosiłam. 
-O hej-powiedział dość wysoki brunet o niebieskich oczach-Jestem David. A ty?
Jak zwykle cisza z mojej strony.
-Widzę, że nie jesteś rozmowna. Znasz może Spencer Moon?
Pokiwałam twierdząco głową.
-A gdzie?-spytał, a ja pokazałam palcem w stronę naszej willi.
-A konkretnie?-spytał ponownie, a ja... Uciekłam stamtąd. Nawet nie wiem czemu. Co mną kierowało. Troszkę dziwnie biega się w sukience, ale co tam. Gościu chwilę mnie gonił. Ale przestał gdy wbiegłam do lasu. Kim on jest? Co chciał od Spencer? W ogóle skąd ją zna? Takie pytania mnie męczyły i nurtowały. W końcu, kiedy byłam pewna, że tajemniczego Davida nie było w okolicy, zeszłam na dół i biegiem udałam się do domu.
W domu dziewczyny były zaskoczone, że mam roztargane włosy, a mój oddech jest przyspieszony.
-Lau kochanie! Co się stało? Ktoś cię gonił? Co tak późno?-jedna przekrzykiwała drugą. Spojrzałam dziwnym wzrokiem na Spencer.
-Chodzi o mnie?-pokiwałam głową twierdząco.
-Spenc, czy jest coś o czym nie wiem?-spytała Van.
-Nie mam pojęcia!-broniła się. Ja wzięłam kartkę i długopis po czym dałam ją Spenc. A tam napisałam tylko jedno słowo: David. Blondynka zemdlała...
***
Cześć misie:) David już jest dodany w bohaterach, bo odegra dużą rolę w życiu naszych bohaterek. I w dodatku nauczyciel muzyki:) On również. Tak samo jak Lynchowie. Ale to potem. Mam nadzieję, że się podoba:) Przepraszam, że taki krótki i że dodałam tyle zdjęć, ale nie mam czasu, aby opisywać:/ Po prostu miało nie być dziś rozdziału, ale się zlitowałam:) Nie no żarcik. Ale miało nie być. Tak więc liczę na was i na wasze komentarze. Do napisania misie <3

11 komentarzy:

  1. Hej:) Naprawdę ciekawy rozdział. Będę musiała trochę nadrobić jeśli chcę znać historię od początku :)
    Zapraszam do mnie: http://zaginony-element.blogspot.com/
    Właśnie zaczęłam pisać opowiadanie i liczę na twoją opinię :D

    Przy okazji gdyż jestem tu nowa, a twój blog mi się spodobał to nominuję Cię do Liebster Award (szczegóły znajdziesz u mnie w notce "Nominacje" na blogu wymienionym wyżej :D )

    Będę zaglądać częściej! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze: to Dosiu bardzo dziękuję za nominację:) Postaram się wytypować te 11 szczęśliwców. A co do twojego bloga... Genialny<3 Trudno opisać go jednym słowem. Historia, która nie jest typem: spotkała kogoś, zakochała się, pojawiła się nowa dziewczyna, pokłócili się, a potem buziak i zgoda. Nie. Tu jest wyjątkowa historia o brutalnej wręcz dziewczynie:). (Przepraszam za słowo brutalna, ale ciągle w innej rodzinie zastępczej). Także polecam wszystkim twojego bloga:)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super! Dzięki tobie i ja zaczęłam pisać bloga!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zarąbisty!
    Akcja się rozkręca xD
    Czekam na nexta!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham tego bloga i to baaaaaardzo czekam na next'a *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam wszystkie tak jak ci obiecałam.Każdy rozdział wychodzi ci super jak ty to w ogóle robisz co ?. Czytałam początek tego rozdziału przed premierowo ... Naprawdę super piszesz !!! :) Czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń
  7. twoj blog jest swietny .. ale czymoglabys nie dawac obrazkow ?to tylko ogranicza czytelnikow jesli chodzi o ich wyobraznie, ale to nie na szczescie nie zniecheca do dalszego czytania ;))

    OdpowiedzUsuń